48
— Jestem przekonany, że tego nie zrobił, bo i pocóź miałby to robić? Czyż pan hrabia nie miał naturalnych spadkobierców, którzyby się podzielili tem, co pozostawił ?
-- Właśnie dla tego, żeby ten podział nie był równy, mógł zrobić testament. Wiesz przecie dobrze z jaką pieczołowitością opiekował się nim Raul a jak nienawidził zmarły nas obu? Czyż zatem nie możnaby przypuścić, że zmarły, wiedząc, że mogłaby przypaść na nas połowa i na Raula także tylko połowa, mógłby był wykonać testament, na podstawie którego mógłby jedynym spadkobiercą postanowić mego brata ciotecznego, ażeby go wynagrodzić za jego poświęcenie się?
— A na cóżby? przecie pan Raul już i tak jest dosyć bogaty.
— Wszystko to dobrze, kochany Honoryuszu, ale przecie my sami przyznajemy, że panu Raulowi za jego poświęcenie należałoby się więcej znacznie jak Dam?
— Xo prawda, panie Filipie, ale przekonany jestem, że pan hrabia żadnego testamentu nie pozostawił.
— No, dziękuję ci za to, kochany Honorynszu, a teraz idź spocząć, bo wiem, że spoczynek bardzo ci potrzebny — przerwał rozmowę Filip.
Skoro tylko kamerdyner wyszedł, spytał Filip matki:
— Słyszałaś matko ?
— Wszystko jak najdokładniej i domyśliłam się od razu, że nie bez celu się ge wypytywałeś.
— Honoryusz jest przekonany, że testamentu wuj wcale nie pozostawił.
_ Podzielam to jego zdanie zupełnie.
_ Żadnego przytem doktora me było u wuja...
Mikstury przyrządzano w aptece pałacowej... Raul mu je podawał... Nareszcie kuzynek mój sam jeden był przy śmierci zmarłego hrabiego... Zawiadomił nas dopiero, kiedy stryj już umarł... Wszystko to ma swoje znaczenie... Baronową dreszcze zatrzęsły.
— Iw jakim ty celu te wnioski wywodzisz
— spytała trwożliwie.
— Nic zupełnie dotychczas... szukam...
— Czego?
— Sposobu, aby całym majątkiem zawładnąć. Podwójnie byłbym wtedy szczęśliwy. Raz, że miałbym wszystkie miliony a powtóre, że posiadłbym je wbrew woli człowieka, którego pamięć ja przeklinam...
— Milcz — zawołała matka jego wystraszona
— mógłby cię ktoś posłyszeć.
— To prawda — szepnął kuzyn Raula.
I zamyślony chodzir po pokoju wszerz i wdłuż, myśląc zapewne o tem w jaki sposób najlepiej mo-żnaby pozyskać owe miliony, i jaki mógłby być wysoki ów majątek, który posiąść usiłował. Mierzył go w stosunku do życia, jakie prowadził zmarły hrabia. Dobrze wiedział, że majątek w gotówce musi być o-gromny a oprócz tego z dochodów, jakie wpływały, hrabia Maksymilian od czasu, jak samotne prowadził życie, musiał go podwójnie powiększyć. Zacierał ręce z radości, bo sądził, że już jest panem milionów, tylko rękę wyciągnąć potrzebuje. .,, ...oą
Miliony tańczyły przed jego oczyma.
Przyszła mu myśl do głowy, aby ostrożnie,wybadać Honoryusza, jaki może być stan majątkowy
4