944
gołej ziemi. Także pulchny żwirowy pasek i w ogólności każde ciało chropowate nierównie więcej traci ciepła i bardziej się rosą pokrywa, niż ziemia ubita na gościńcu lub w ogóle ciała z gładką powierzchnią.
Jeżeli temperatura ciał stałych przy tworzeniu się rosy spadnie aż do 0°, albo jeszcze niżej, wówczas powstała rosa zamarza i daje srzon. On powstaje też, skoro po mroźnym stanie atmosfery wiać zacznie wilgotny wiatr cieplejszy. Para, którą taki wiatr z sobą prowadzi, uderzając o mury i drzewa, najprzód skrapla się, a następnie marznie i tym sposobem daje pewien gatunek śrzonu.
Srzon dla delikatnych roślin w kwietniu i maju jest bardzo szkodliwy. Wskutek znacznej straty ciepła przy blasku księżyca (podczas pogodnej nocy) zamarzają soki w listkach, gałązkach i młodych pępiach, które dla tego stają się ofiarą znacznej rozszerzalności wody w nich marznącej. Tym sposobem psują się plony kukurudzy, ziemniaków, winogron i t. p„ bo lód w komórkach i plecionkach roślinnych powstały rozdziera te delikatne ich naczynia i sprawia znane nam osmalenie czyli zwarze-nie listków i całego pępia św. jańskiego, a przez wydzielenie z nich wody sprowadza oraz chemiczną przemianę w ich sokach. Przymrozki na wilgotną ziemię przed zasiewami wywierają wpływ dobroczynny, bo ją pulchniejszą robią; po zasiewach zaś, mianowicie po zejściu onych są już szkodliwe; przez marznięcie bowiem wody sprowadzają bardzo często wytrącenie zbyt delikat' nych jeszcze korzonków z gruntu. W Peru ochraniają całe pola od srzonu przez to, że w nocy, kiedy się go właśnie spodziewają, tworzą nad niemi sztuczne chmury dymu przez zapalenie porozrzucanych kupek wilgotnej słomy lub podściołki ,z pod zwierząt domowych, które to materye tlejąc wiele dymu robią. Podczas spokojnego stanu powietrza w atmosferze, kiedy właśnie srzon powstać by mógł, rozpościera się ten dym po całem polu i nietylko powstrzymuje ciepło uchodzące promieniami w przestrzeń światową, ale prócz tego zasilaj eszcze rośliny swojem własnem ciepłem i zachowuje one od znacznego ziębnienia, szkodzącego ich wzrostowi. Jeżeli zaś mgła pierwej sama powstanie około północy, nie ma już potrzeby uciekania się do tego środka ostrożności, który też dojrzewające winogrona zasłania od pęka-