123
żbiety Austryaczki, drugi Barbary Radziwiłłówny. W opisie togo szacownego' zabytku, P. Prźfztlzfecki umieścił trzy listy lej oślatniój wynalezione w1 2 3 4 5 6 7 archiwum Niebo-rowskim, zapowiadając że je wkrótce ogłosi z iimenu lego rodzaju pomnikami. Tak szczęśliwe dwa odkrycia zbogacają i uzupełnią, jak się spodziewamy, | całą historyk tego dramatycznego iiStępu dziejów naszych. Czytelnicy polscy tyle już mając wdzięczności za wszystkie jego śzacowne badania nad dziejami i archeologią krajową, oddali już zasłużoną chwałę autorowi i spólniko-wi jego P. Rastawieckicmu , za tak piękną publikaciją, jaką ozdobili piśmiennictwo i sztuki nasze, wydawaniem w zorów sztuki ‘średniowiecznej w dawnij Polsce. Jedną zaś z największych zalet tego dzieła jest bezwątpienia wizerunek i op„s lak rzadkiej pamiątki po Zygmuncie Auguście i pięknej jego małżom*. INajpożądańsze byłyby listy samej Barbary, których dotąd lak mało mamy, i te właśnie, a tak ciekawe, bo malujące bliżej jej obyczaje, jej serce i charakter, tu znajdujemy; Radzi też czytamy potw ierdzenie naszego podania w pamiętnikach o Barbarze, że zgon j< j nie z trucizny, jak się niektórzy upierają dotąd dow odzie,' ale z raka nastąpił (1). Wszakże
Między innemt mity i pełen wdzięku poeta nasz, Ludwik Kon
dratowicz (Wład. Syrokomla), który w piśmie swojem pod
tyt. Barbara W. Księżna Lit. i królowa Pols., na język Kos-
syjski przełożonym, i umieszczonem w wydanej przez komitet statystyczny Wileński pod redakcyą A. Kirkora, drugiój czę.-
ści pamiętnika gubernii Wileńskiej na rok 1854 (MepTŁI H31J
IIcTopin 11JKH3HH JlHTOBCKaro Hapoąa. Bhabho 1854. CTp. 64.) zarzuca nam, że bezzasadnie zaprzeczamy otruciu Barbary, opierając się tylko na milczeniu o tóm Górnickiego i Orzechowskiego. Ale rzecz się ma inaczej. Podając w naszych
pamiętnikach za przyczynę śmierci! Barbary, chorobę raka, oparliśmy się na najważniejszych dowodach, bo na autentycznych listach w całości z owej epoki pozostałych i przez nas ogłoszo-