298
rymi y Sendziaka Techińskiego. 19° Sep). Jiiić Pan Kanclerz wojsko o 18 godzinie do potrzeby wywiódł. Miały tabory zakryć wszystko woj sko nasze. Ale przez nieumiejętność tych którym to zlecono, ledwie czoło zakr.ło; insze wojsko odkryte stanęło. Po prawey stronie polki dwa Kanclerza y Hetmana Polnego, po lewey Xiąże Sanmel Korecki, Pan Alexander Kalinowski, Starosta Kamieniecki, y P. Stefan Clnnielecki, który miał synów dwóch Adama y Łukasza, rozumieli że pogaństwo na czoło da bitwę, a oni w tył naszym u-derzyli. Roty iednak Kozackie dobrze się starły z nimi y trzy razy stos im wytrzymały. Naoslatek ku Hus-sarskim Chorągwiom udali się, które wszystkie kołem iuż stanęły były na czoło, y niecoć ich byli zamięsza-li, aleć że kopiy nie mogli złożyć, aż ie porzuciwszy, rzucili się do strzelby y broni y wsparli poganow. Na czoło też naparli wielkim pędem, gdzie Pan Dynof y Pan Hetman Polny dosj jk mężnie >ini stanęli, a coż po-tym gdy od samey wielkości tylko, z mmisca ruszeni, y taboru y pi ?cho(y odbieżeć musieli. Długo się piechota broniła, chcieli ich nasi ratować, ale to b\ ła rzecz niepodobna, dla mnóstwa pogaństwa NTa długiem skrzydle lepiej się naszym powiodło, bo nie taka tam uawałność była, a tabor cały y armata uwiedziona, owo y ci tych y ci owych wspierali aż do samey czarney nocy, która wątpliwą bitwę rozięia, choć bardzo pogaństwo usiłowało naszych do Prutu zagnać. Szkoda nie mała bjła w Pogaństwie iako samo powiadało, iż w Piątek y wt Sobotę 3500 ich zginęło, naszych nie kładę więcey nad 800 y to Ciurów nie mało, którzy taborowe wozy prowadzili. Tym tylko pohaniec miał gore, że nam strzelby kilku sztuk odebrał, y chorągwi kiikanaście, acz y nasi<coś byli ogo-now Tatarskich wzięli. Die 21° Sept. iż trudno odeprzeć pogaństwa, a zwłaszcza że koni siła potracili y piechoty nadbito. Na tym stali, a zwłaszcza P. P. Hetmani, aby taborem ku Dnięsstru odchodzić, ale kiorzy-by się chcieli iako naj prędzej; w domu wiedzieć, z tern