424
GÓRNICTWO I HUTNICTWO
Nie ulega bowiem wątpliwości, że ludność Polski z każdym rokiem wzrasta, że potrzeby tej ludności zwiększają się i że zapotrzebowanie na taki surowiec, jakim jest węgiel, będzie się stale wzmagało. Jest to tern bardziej pewne, że węgiel kamienny stanowi w Polsce główne źródło energji. Zestawienie zasobów energetycznych Polski obrazuje poprzednia tablica (str. 423).
Przy obliczaniu zasobów energetycznych zasoby ropy naftowej stwierdzone i możliwe, zgodnie z ostatniem oszacowaniem dyrektora Karpackiej Stacji Geologicznej K. Tołwińskiego, przyjęto tylko w ilości 7500000 tonn. Nie uwzględnione zostały zasoby prawdopodobne, ponieważ niema żadnych danych do ich określenia. Należy zauważyć jednak, że w szeregu dzielnic kraju możliwe jest znalezienie nowych złóż ropy naftowej i że prace poszukiwawcze w tym kierunku prowadzone są przez Polski Instytut Geologiczny.
Ze względu na to, że znane zasoby ropy naftowej są na wyczerpaniu, a nowe nie zostały jeszcze odkryte, równolegle z pracami poszukiwawczemi górniczemi przeprowadzane są studja nad możliwością wytwarzania u nas syntetycznie ciekłych węglowodorów. Jako surowce wchodzą w grę: węgiel kamienny, węgiel brunatny i gaz ziemny; przedewszystkiem jednak węgiel kamienny ze względu na jego obfitość. Dokonane próby wykazują, że dla celów otrzymywania ciekłych węglowodorów, czy to metodą prof. Bergiusa, czy też metodą Fischera-Tropscha, nasz węgiel kamienny nadaje się doskonale.
Sposób prof. Bergiusa, wynaleziony w r. 1913 i udoskonalony następnie przez I. G. Farbenindustne, osnuty jest na własności węgla, pod ciśnieniem około 200 atm. i przy temperaturze od 400 do 5OO0C, łączenia się z wodorem. Uwodornienie węgla metodą fabryczną odbywa się w ten sposób, że węgiel zmielony, zmieszany z odpowiednim olejem i podgrzany, wtłaczany jest w formie pasty do komór ciśnieniowych, gdzie wobec katalizatorów następuje łączenie się węgla z wodorem w związki węglowodorowe, zbliżone do węglowodorów typu naftowego. Według metody prof. Bergiusa została wybudowana w Anglji, około Billingham, kosztem 140 000 000 zł, fabryka, która rocznie ma wytwarzać 150000 tonn syntetycznej benzyny. W roku 1936 fabryka ta wyprodukowała 112 000 tonn tej benzyny, przyczem dla bezpośredniego uwodornienia zużyto 100 000 tonn węgla, natomiast na wyprodukowanie potrzebnej pary, energji napędowej i na fabrykację wodoru poszło dalsze 325 000 tonn węgla. Łącznie na wyprodukowanie 1 tonny benzyny zużyto 4,25 tonn węgla.
Sposób Fischera-Tropscha, znany od r. 1925, polega na tern, że węgiel lub koks zgazowywują najprzód na gaz wodny. Gaz ten po oczyszczeniu go od pyłu i zawartości siarki, przy zwykłem atmosferycznem ciśnieniu, przepuszczany jest przez piece z katalizatorami (żelazo-nikiel-kobalt), wobec których następuje powstawanie ciekłych węglowodorów. Chemiczny proces, jaki zachodzi w piecach, można oznaczyć schematycznie jako łączenie się CO i H w grupę CH2, która układa się następnie w węglowodory typu alifatycznego. Wśród otrzymanych metodą Fischera-Tropscha węglowodorów normalnie znajduje się 65% benzyny syntetycznej, 20% oleju gazowego, reszta zaś są to gazy węglowodorowe i parafina. Drogą polimeryzacji można otrzymywać z oleju gazowego oleje smarowe. Koszt budowy fabryk syntetycznej benzyny według metody Fischera-Tropscha wynosi około 650 zł za 1 tonnę rocznej produkcji, podczas gdy fabryki budowane według metody prof. Bergiusa kosztują po 900 zł za 1 tonnę takiej wytwórczości. Wyższe koszty budowy przy metodzie prof. Bergiusa, wywoływane obecnością aparatury wysokociśnieniowej, okupują się nieco niższemi kosztami produkcji.
Według danych inż. W. Bobra, w Niemczech obecnie jest czynnych, względnie znajduje się w budowie, 13 zakładów przerabiających węgiel na ciekłe węglowodory, o rocznej ogólnej zdolności wytwórczej około 1 200000 tonn syntetycznej benzyny. Najwięcej zaawansowanym krajem pod tym względem ma być Japonja, która wytwarza już obecnie rocznie około 3 000 000 tonn syntetycznej benzyny.
Jak oblicza inż. W. Bóbr w swej pracy, koszt wyprodukowania 1 tonny benzyny metodą Fischera-Tropscha wyniósłby u nas obecnie około 428 zł. Polskie rafinerje naftowe w r. 1937 uzyskiwały przeciętnie p>o 283 zł za 1 tonnę (krajowa cena loco Drohobycz 372 zł, eksport 150 zł za 1 tonnę). Widzimy więc, że narazie jest jeszcze duża rozpiętość w cenie benzyny otrzymywanej z węgla i otrzymywanej z ropy naftowej.