441
GÓRNICTWO I HUTNICTWO
W roku 1931 wydobycie na Górnym Śląsku zostało zakończone z powodu zupełnego już wyczerpania rud.
W czasach obecnych sprawa zaopatrzenia hutnictwa w rudę żelazną nabrała specjalnej ostrości wobec niezwykłego rozwoju hutnictwa żelaznego na całym świecie i wynikającego stąd tak dużego zapotrzebowania na rudę, że dają się odczuwać pi iważne trudności w jej znalezieniu; przytem cena jej w krótkim czasie podniosła się bardzo znacznie i nadal ma tendencję zwyżkową. To też są robione poważne starania w kierunku wynalezienia nowych zasobów rudnych, jak również w kierunku najracjonalniejszego jej wydobycia i zużycia.
Poza wyżej wymienionemi rudami ilaste-mi (syderyt i sferosyderyt) oraz brunatne-mi (limonit) istnieje jeszcze gatunek rudy
w szczególności silnie krzemionkowych, kwestja ekonomicznego wzbogacania w skali przemysłowej nie jest jeszcze rozwiązana.
Kopalnictwo rudy żelaznej w Polsce opiera się głównie na rudzie ilastej, czyli syderytowej. Rudy brunatnej, czyli limo-nitowej, wydobywa się stosunkowo niewiele, w ilości nieprzekraczającej kilku procent.
Wydobycie rud w Polsce przedwojennej zarówno w zaborze rosyjskim, jak i pruskim, prowadzone było dosyć intensywnie, jak to pokazuje poniższe zestawienie (w ton-nach).
Wydobycie rud żelaznych w latach przedwojennych przedstawiało się następująco:
Rok |
b. Kongresówka |
G. Śląsk |
1870 |
109 131 |
406 532 |
1875 |
r33 555 |
4°5 231 |
1880 |
147 618 |
482 541 |
1890 |
219 585 |
769 742 |
1900 |
482 319 |
406 839 |
1907 |
206 282 |
282 505 |
1913 |
330 067 |
133 i84 |
Po wojnie, już w Rzeczypospolitej Pol- | ||
skiej wydobycie zostało wznowione w obu dzielnicach: | ||
Rok |
b. Kongresówka |
G. Ślą<.k |
1920 |
ok. 120 000 |
62 342 |
1925 |
194 693 |
18 290 |
1928 |
682 432 |
16 203 |
1932 |
76 869 |
— |
1935 |
326 151 |
— |
1936 |
461 712 |
— |
bardziej nowego pochodzenia, t. zw. ruda darniowa lub łąkowa, również o charakterze limonitowym. Cechą charakterystyczną tej rudy jest dosyć duża ilość fosforu, który ją czyni nieprzydatną do normalnego procesu martenowskiego. Ruda darniowa zawiera około 35% żelaza i około 2% fosforu. Rozrzucona jest ona po całej prawie Rzeczypospolitej i zalega bezpośrednio pod glebą przeważnie na łąkach, dochodząc do grubości warstwy 50 cm. Ze względu na swoją zawartość fosforu była ona używana jedynie w hucie Pokój, która do 1927 r. posiadała konwertory Thomasa specjalnie przeznaczone do przerobu rud fosforowych Po skasowaniu w hucie Pokój tomasowni, ruda darniowa w hutnictwie polskiem zastosowania nie znajdowała i była potrochu wywożona. Dopiero od kilku lat huta Pokój zaprowadziła u siebie proces, pozwalający na przeróbkę rudy darniowej w piecu martenowskim, który, jako produkt uboczny, daje tomasynę. Obecnie więc ruda darniowa powraca do polskiego hutnictwa, a przemysł czyni nawet jej poszukiwania. Zapasy rudy darniowej są nieznane.
Pomimo jednak największych wysiłków robionych w kierunku wydobycia naszych rud, możliwości w tym kierunku są ograniczone, jeżeli się weźmie pod uwagę, że jednocześnie ze wzrostem wydobycia wzrasta również wytwórczość stali. Wówczas naszej rudy nie starczy i zarówno teraz, jak i na przyszłość będziemy zmuszeni pewną część rudy sprowadzać z zagranicy. Potwierdza to prosty rachunek: dla przewidywanej w 1937 r. wytwórczości 1 300 000 t. stali, przy dzisiejszej proporcji surówki
1 złomu we wsadzie pieca martenowskiego 44% surówki i 66% złomu (10% liczone jest na spalenie), potrzeba 570 000 t surówki; do tego trzeba dodać około 120000 t surówki odlewniczej, co razem da około 690 000 tonn surówki. Przyjmując, że surówka posiada tylko 95% żelaza czystego, przy przeciętnej zawartości naszych rud 32% żelaza, potrzeba nam będzie około
2 milj. tonn rudy. Kopalnie nasze dostarczą około 800 000 tonn, brak więc będzie wkoło 1 200000 tonn rudy 32%, czyli około 380 000 tonn żelaza; część z tego około 30—40% można będzie zastąpić innemi materjałami, zawierającemi żelazo (szlaki, złom), pozostanie więc niedoboru żelaza około 250000 tonn, co przy przeciętnej zawartości rudy zagranicznej około 60% że-