972
MONOPOL I MONOPOLISTYCZNA KONKURENCJA
trzymają się wiernie danej marki. Sprzedawca więc może osiągnąć zysk przybliżony do zysku monopolisty, jeżeli elastyczność popytu ze strony nabywców jest relatywnie mała, siła preferencji znaczna, tak że podniesienie ceny niemal aż do t. zw. punktu Cournota, czyli do punktu ceny monopolu, leży w granicach możliwości sprzedawcy. Cena zresztą może być na różne gatunki tego samego produktu jednakowa, lecz inna jest nieco jakość produktu i inna polityka werbunku, co umożliwia sprzedawcy zdobycie sobie odpowiedniej grupy wiernych nabywców i osiągnięcie pozycji quasi monopolistycznej. W tym wypadku, jak w poprzednim, rynek dla danego produktu rozbija się na szereg rynków cząstkowych. Cena jednakowa istnieje tylko na określony produkt określonego sprzedawcy, a jeżeli nawet jest na wszystkich rynkach cząstkowych jednakowa, warunki konkurencji pomiędzy produktami są tego rodzaju, iż dla każdego produktu tworzy się odrębny niejako rynek; niema więc np. jednego rynku dla pasty do zębów, lecz istnieją oddzielne rynki dla poszczególnych marek pasty do zębów, konkurencja zaś odbywa się pomiędzy rynkami, t. zn. pomiędzy poszczególnemi rodzajami pasty.
Konkurencja pomiędzy rynkami tego typu może być albo wolna albo związana. Konkurencja jest wolna wówczas, jeżeli dostęp do danej gałęzi produkcji jest wolny, czyli bez ograniczeń mogą powstawać nowe przedsiębiorstwa; jeżeli zaś na skutek porozumienia lub z innych powodów dostęp do danej produkcji jest ograniczony, wtedy mówimy o konkurencji związanej. Możemy sobie np. wyobrazić, iż skutkiem powstania kartelu lub innych zarządzeń instytucjonalnych w danej gałęzi produkcji nie mogą powstawać nowe przedsiębiorstwa; tern niemniej działać może w dalszym ciągu pewnego rodzaju walka konkurencyjna pomiędzy ograniczoną niezmienną liczbą przedsiębiorstw.
Jeżeli kontyngenty produkcji nie są zgóry ustalone dla poszczególnych zakładów, ustalona jest tylko cena produktów albo warunki sprzedaży, wtedy odbywa się pomiędzy przedsiębiorstwami konkurencja jakości. Każde przedsiębiorstwo stara się przez manipulowanie jakością zdobyć liczbę nabywców, zapewniającą optymalne rozmiary zatrudnienia zakładu. Zawsze zresztą, jeżeli dostęp do danej gałęzi produkcji jest ograniczony, istnieje konkurencja outsiderów lub też konkurencja produktów zastępczych. W tym ostatnim wypadku mamy konkurencję nie na tym samym rynku, lecz między rynkami. Taka konkurencja istnieje np. przy monopolu, kiedy na rynku istnieje jeden sprzedawca, lecz nie kontroluje on całkowicie rynku, gdyż, abstrahując od możności utraty nabywców z powodu wysokiej ceny, grozi mu zawsze konkurencja substytutów.
Nowa teorja cen różni się znacznie od teorji dawnej tem, iż nowa jest znacznie bliższa konkretnej rzeczywistości. Przyjmowało się dawniej zasadniczo dwa kształty rynku, konkurencję lub monopol, obecne wzbogacenie nauki polega na teoretycznem oświetleniu konkurencji monopolistycznej, czyli konkurencji między monopolami. Rozróżnia się ściśle między stanem rynku, kiedy kontrahenci uważają cenę za wielkość istniejącą samoistnie, sami zaś jedynie przystosowują swoją podaż do ceny, oraz stanem, gdy kontrahenci uprawiają strategję rynkową, manipulując ceną lub jakością produktu. Wypadki, gdy cena tworzy się spontanicznie z podaży, są w gospodarstwie stosunkowo rzadkie (licytacje, w Warszawie np. rynek owoców w hali targowej); częstsze są wypadki, gdy konkurujący z sobą monopoliści wyznaczają cenę, niekiedy cenę walki, lub utrzymując cenę niezmienną, zmieniają jakość sprzedawanego produktu.
2. Bilateralny monopol. Bilateralny monopol, jest to kształt rynku, kiedy monopol jest dwustronny — po stronie podaży i popytu; np. jeżeli monopolista-wytwórca cementu spotyka się z monopolistą-wytwórcą miału węglowego, niezbędnego do produkcji cementu, natomiast na rynku produktu go towego panuje konkurencja. Ta forma rynku jest w gospodarstwie dzisiejszem niezwykle rozpowszechniona, istnieje ona np. na rynku pracy, kiedy przedsiębiorcy i robotnicy są zorganizowani w związki zawodowe. Pewien rodzaj bilateralnego monopolu tkwi u podstawy organizacji gospodarstwa społecznego w fakcie, że posiadanie narzędzi pracy stanowi pewnego rodzaju monopol jednej grupy społecznej, robotnicy bowiem nie mają wolnego dostępu do narzędzi pracy.
W teorji cen przyjmujemy, że kontrahenci dążą do osiągnięcia maksymum zysku; manipulując jedynie narzędziami gospodar-czemi, to jest ceną i ilością lub jakością podaży, nie stosując żadnych środków poli-