468
POLSKA
miestnika. Pomocnikiem wielkiego księcia został margrabia Wielopolski, mianowany naczelnikiem rządu cywilnego.
Komitet Centralny „czerwony" przystąpił niezwłocznie do prac organizacyjnych. 16. X. powołana została do życia, jako ekspozytura Komitetu, galicyjska Rada Naczelna. W sierpniu 1862 agent Komitetu Centralnego, Jan Frankowski, założył Komitet Prowincjonalny Litwy.
Najtrudniejszym do rozwiązania przez obóz rewolucyjny problemem było ustalenie terminu powstania. Rozstrzygnięcie tego zagadnienia przyszło z zewnątrz w związku z wiadomościami o wprowadzeniu nowego systemu rekrutacji. Na podstawie ustawy z 1859 rekrutacja odbywała się drogą losowania. Wielopolski, pragnąc rekrutację wyzyskać dla celów politycznych, pobór przez losowanie zastąpił przez t. zw. brankę, polegającą na wcielaniu przemocą do szeregów wojskowych jednostek politycznie podejrzanych.
16. I. 1863 popisowi mieli drobnemi grupami opuszczać Warszawę, aby uniknąć branki. Mimo, że została ona przeprowadzona wcześniej, bo w nocy z 14 na 15. I., popisowi, należący do organizacji, zdążyli wyjść z miasta.
W nocy z 22 na 23. I. nastąpił wybuch powstania. Kilkanaście partyj rozrzuconych na przestrzeni całego Królestwa, wła-snemi siłami napadło na garnizony warszawskie i stoczyło walki z rozmaiłem powodzeniem.
Najpoważniejsze rozmiary przybrała walka na Podlasiu, gdzie partje Lewandowskiego, Rogińskiego, Deskura, ks. Brzózki i inne zaatakowały Siedlce, Białą, Radzyń, Łuków, odnosząc szereg sukcesów. W województwie płockiem walczyli Padlewski i Bła-szczyński, lecz mimo wysiłków nie zdołali zdobyć jego stolicy, która wobec stracenia nadziei opanowania Modlina, miała być siedzibą przyszłego Rządu Narodowego. W województwie Sandomierskiem operował naogół dość szczęśliwie Langiewicz.
Car Aleksander II wypowiedział powstaniu stanowczą wojnę. Aby wzmocnić swe wobec powstania stanowisko zawarła Rosja z Prusami t. zw. konwencję Alvenslebena 8. II. 1863, mocą której wojska obydwu państw miały się wzajemnie wspomagać przeciw rewolucji. Po skoncentrowaniu swych sił przystąpili do akcji Moskale, rozwijając operacje przedewszystkiem na Podlasiu, gdzie było pod bronią około 3 000 powstańców pod nominalnem dowództwem pułkownika Lewandowskiego. Dnia 5. II. doszło do krwawej bitwy pod Siemiatyczami, która skończyła się klęską Moskali. Na drugi dzień jednak w tern samem miejscu wzmocniony korpus moskiewski odniósł nad powstańcami zwycięstwo. Po tych bitwach partje powstańcze rozdzieliły się. Lewandowski rozpoczął partyzantkę na Podlasiu, Rogiński przedarł się w głąb Litwy, odniósł szereg sukcesów, aż wreszcie uległ przeważającym siłom nieprzyjacielskim pod Horką. Również partyzancką walkę prowadził na terenie Płockiego Padlewski w porozumieniu z Zameczkiem-Cichorskim. Największe bodaj szczęście sprzyjało Langiewiczowi w województwach Sandomierskiem i krakow-skiem. Stoczył on szereg zwycięskich potyczek, dzięki czemu pod jego dowództwem skupiała się coraz większa liczba ochotników. W połowie lutego przybył do kraju dyktator Mierosławski i objął dowództwo nad półtoratysięcznym oddziałem, kierowanym czasowo przez Mielęckiego. Wkrótce jtdnakże powstały niesnaski między Mierosławskim i Mielęckim, wódz naczelny opuścił kraj, aby już doń więcej nie wrócić, Tymczasowy Rząd Narodowy na wiadomość o ucieczce dyktatora wyznaczył mu termin objęcia władzy do 8. III. Po upływie tego terminu na posiedzenie Komitetu 12. III. przybył Giller i oświadczył, że generał Langiewicz ogłosił się dyktatorem. Taki obrót spraw był po myśli „białych" i spowodował poddanie się ich dyrektywom Rządu Tymczasowego. Dyktatura Langiewicza nie trwała długo. Skupiwszy koło siebie 3-ty-sięczną armję powstańczą odniósł zwycięstwo nad Nidą i pod Grochowiskami, a następnie postanowił opuścić swe oddziały, aby objąć kierownictwo nad całem powstaniem Po opuszczeniu 'obozu dyktator dostał się w ręce wojsk austrjackich i został internowany w Tarnowie. Wobec aresztowania Langiewicza powstaniu groziło niebezpieczeństwo braku kierownika. Sytuację uratował sprężysty i zasłużony sprawie naczelnik Warszawy, Stefan Bobrowski, wydając odezwę, w której zawiadamiał, że naczelną władzę obejmuje napowrót Tymczasowy Rząd Narodowy. Bobrowski stał się jedynym człowiekiem, który miał odwagę i potrafił wziąć na swe barki odpowiedzialność