164
opinii publicznej broni, która nie miała i mieć. nie mogła siły, tylko przez też samą opinią. Kiedy dosięgła którego z ich współzawodników albo nieprzyjaciół, nie tylko ją pochwalali, ale niekiedy wywoływali nawet na nich klątwę: a biorąc sami na siebie wykonanie wyroku, który pozbawiał panującego własności krajów, poddawali sw oje prawa pod tę przywłaszczoną jurysdykcją 1).
W innem miejscu wspomina znakomity przykład Lego pra-wTa publicznego), a uderzając na niego, usprawiedliwia go zupełnie: „Zdawało się, że było pozostawione temu nieszczęsnemu traktatowi (lidze Kambrejskiej) zaw rzeć w swem łonie wszystkie błędy. Prawo klątw}’, w rzeczach świeckich uznali dwaj panujący, i postanowiono, że Juliusz zagrzmi klątwą nad Wenecyą, jeżeli w dniach czterdziestu, nie zwróci tego co sobie przywłaszczyła 2).“ „Olo“ powiedziałby Mohtescpiieu „że to jest gąbka, którą przeciągnąć należy po wszystkich zarzutach przeciwko starożytnym klątwom.“ Jakże przesąd jest ślepym, nawet u najbardziej jasno-widzącyeh ludzi. Po raz pierwszy to może, argumentuje się o ogólnie przyjętym zwyczaju, przeciw jego praw7ovvilości. Cóż byłoby pewnego pomiędzy ludźmi, gdyby zwyczaj, nadewszystko taki, jakiemu nikt nie zaprzeczył, nie był matką prawowTitości? Największym ze wszystkich sofizmatów, jest przenoszenie systematu nowożytnego w wrieki przeszłe, i sądzenie wTedle lej reguły rze-. czy i ludzi mniej lub więcej odległej epoki. Tą zasadą możnaby świat przewTÓcić; bo nie masz instytucyi postanowionej, którejby nie można tym samym sposobem obalić, sądząc ją według oderwanej teoryi. Odkąd ludy i króle zgodzili się na władzę Papieży, wszystkie nowoczesne rozumowania upadły, tćm bardziej, że najpewniejsza teorya przyszła w pomoc starożytnym zwyczajom.
Rzuciwszy okiem filozofa na władzę wykonywaną niegdyś przez Papieży, możemy się zapytać sami siebie, dlaczego ona tak późno rozwinęła się w świecie? Na to pytanie, znajdziemy dwie odpowiedzi: ’ l-n . .. ’ ; i
Najprzód wdadza Papiezka z tytułu swego, charakteru i ze swój ważności, była więcej niż którakolwiek inna, podległa prawom ogólnego rozwoju: i jeżeli ktoś się zastanowi, iż miała istnieć tak długo, jak sama religia, nie będzie mogło mu się zdawać, że dojrzałość jej się opóźniła. Roślina jest żywym obrazem prawowitej władzy. Przypatrz się drzewu: czas jego wzrostu odpowiada zawsze sile i trwałości. Każda władza wchodząca odrazu w pełne używanie sił i własności swoich, już przez to samo jest
1) Lettres sur 1’ histoire, tom. II, lett. XLI, pag. 443, in 8vo.
o
2) Ibid- tom, 111, lettre EXI1. pag. 233.