224
że ten wielki i znakomity umysł nie był wyrobił sobie jeszcze pojęcia nowego prawa publicznego, odejmującego królonl władzę dowolnego sądu.
Ale Chrześcianizm, że tak powiem, rozsiany po ziemi, mógł tylko przygotować serca, a wielkie jego polityczne skutki mogły się rozwinąć dopiero, gdy władza Papiezka nabywszy właściwych rozmiarów zespoliła potęgę religijną, w ręku jednego człowieka, jako warunek nieodłączny wykonalności tej władzy. Państwo Rzymskie zresztą musiało upaść. Przesiąkło zgnilizną aż w ostatnich włóknach swojego jestestwa, nie było godnem piastować w swćm łonie Boskićj myśli. Ale silna dzicz północy posuwała się naprzód, i kiedy z jednej strony deptała starożytne panowanie, z drugiej Papieżów było zadaniem, podbić ją pod swoją władzę. Jakoż to głaszcząc ją, to pokonywając, dokazali w końcu Papieże tego, czego jeszcze nigdy nie widziano na świecie.
Od chwili, w której nowe władze poczęły się ustalać, kościół, przez usta Papieży, nie przestał głosić ludom słów Boga w Piśmie św. Nie sądiciey abyście nic byli sądzeni, iżby tym sposobem utrwalić zarazem i boską zasadę władzy i prawo boskie ludom przysługujące. ł
„Kościół“ powiada bardzo słusznie Paskal „zabrania swoim dzieciom, jeszcze surowiej jak prawa cywilne, wymierzania sobie samym sprawiedliwości; jego to duchem kierowani królowie Chrze-ściańscy, nie wymierzają jej sobie sami, nawet w razach .zbrodni obrażonego majestatu, ale oddają winnych w ręce sędziów, aby ich ukarali wedle praw i form sprawiedliwości 1).“ ISTie dlatego zaś to ma miejsce, aby kościół był coś w tym względzie nakazał: nie wiem nawet, czyby to prawo służyło kościołowi, bo są sprawy, które należy zostawić w pewnym roztropnym półcieniu bez objaśnienia ich w określonćm i wyraźnćm prawie. Książęta dawnićj często i aż nadto często wrydawali wprost od siebie wyroki śmierci, ale zawsze duch kościoła milcząco się posuwał i szerzył, naznaczając takie nadużycia władzy, piętnem morderstwa, ohydniejszego a niemniej zbrodniczego, jak morderstwo na gościńcu publicznym.
Ale jikimźe sposobem kościół byłby mógł upokorzyć władzę monarchiczną, gdyby sama ta monarchia nie była do tego przygotowaną, ujętą dobrodziejstwy (i gotów jestem powiedzieć) wychowaną i umiłowaną przez Papieży? Cóż podołał jaki duchowny prałat, cóż mógł nawet każdy kościół szczegółowy przeciw swojemu Panującemu? Zupełnie nic. Ażeby zrządzić cud tak
1) W listach prow.