270
na to odważył, zapytanoby zaraz: ('ói chcesz przez to powiedzieć? Rzymianin potrzebował od Greków lekarzy, architektów, malarzy, muzyków i t. d. Płacił im, ale z nich sobie żartował. Gallowie, Germanie, Hiszpanie i t. d. byli równie jak Grecy jego poddanymi, ale żadnej nie doznawali od Rzymian pogardy. Rzym posługiwał się ich orężem i szanował ich. JNie znam żadnego żarciku, jakiegoby sobie Rzymianie względem tych pełnych siły narodów pozwalali.
Tasso mówiąc: La fede greca a chi ńon ć palcse? wyraża niestety starożytną i nowoczesną opinią. Ludzie wszystkich czasów ciągle byli przekonani, że ze strony dobrój wiary i religii praktycznej (będącej jej źródłem^ Grecy wiele pozostawiali do życzenia. Ciekawą jest rzeczą posłuchać Cycerona w tym względzie: jest to wyborny świadek rzymskiej opinii 1).
„Wysłuchaliście świadków przeciwko niemu,“ mówił do sędziów o jednym swoim kliencie, „ale jakichże to świadków?,... Najprzód są to Grecy, a jest to zarzut, jakiego powszechna dozwala opinia. Nie dla tego to mówię, ażebym temi wyrazy chciał kazić honor tego narodu, bo jeżeli który Rzymianin był jego przyjacielem i stronnikiem, to sądzę, że ja nim byłem, a byłem nim więcej jeszcze, gdy miałem więcćj czasu 2).... Ale bądź co bądź, powinienem się jaśniej o Grekach w powszechności wyrazić: nie odmawiam im ani literatury, ani sztuk, ani wytworności stylu, ani przenikliwości umysłu, ani wymowy: jeżeli mają inne jeszcze uroszczenia, bynajmniej się im nie sprzeciwiam: ale co się tyczy dobrej wiary i religijności w przysiędze, naród ten nie miał nigdy o nich wyobrażenia', nigdy nie czuł siły, powagi i znaczenia tych świętych rzeczy. Skąd owe tak znajome wyrażenie: Przysięgnij w mojej sprawie, ja w twojej przysięgnę. Czyliż zarzucają je Gallom i Hiszpanom ? Nie! toż tylko do Greków należy: i tak dalece jest grec-kićm, że nawet ci, którzy nie znają greczyzny, umieją je w tym języku powtórzyć 3). Przypatrzcie się świadkowi z owego narodu: widząc tylko powierzchowne ułożenie jego, osądzicie religią i sumienie, jakie jego świadectwu towarzyszą... On myśli tylko o sposobie, w jaki się ma wyrazić, a nigdy o prawdzie swych zeznań... Słuchaliśmy dopićro Rzymianina, którego ciężko oskarżony obraził. Wszak miał porę pomścić się, ale religia wstrzymywała go, nie wyrzekł ani jednego słowa zniewagi, a to nawet, co sam powinien był powiedzieć, z jakićmże umiarkowaniem powiedział!... drżał i bladnął, gdy mówił.... Patrzcie, jak nasi Rzymianie skła-
1) Orat. pro Flacco, Cap. IV et seq.
2) Et magia ctiarn tum, quuin plus crat ot , tamże IV. Czyli: Kiedy miałem więcej czasu kochać Greków... Szczególniejsze wyrażenie!
3) Axvuaóv pot pttytvytav. Oliy. ad locum pro Flacco IV (ex Lambino).