276
Uważmy jeszcze, że ten zarzut wcześniejssości, sam z siebie tak błahy i sofistyczny, jest nadewszystko niewłaściwym w uściech Konstantynopolitańskiego kościoła, ostatniego w dacie pomiędzy kościołami palryarchalnemi, który posiada swój tytuł jedynie przez upór cesarzy Greckich i uprzejmość pierwszych Papieży, zmuszonych zbyt często wybierać pomiędzy dwojgiem złego; w uściech mówię, kościoła wschodniego, który był ciągłą igraszką tyranii, skalanej najstraszliwszemi herezyami i był oraz ciągłym biczem kościoła rzymskiego, który go bezustannie dręczył, aby jedność później, a może i bezpowrotnie rozdwoić.
Ale o pierwszeństwie co do czasu, nawet i mowy być nie może. Wykazałem, źe ten zarzut nie ma źadnćj podstawy, i że ci którzy go poruszają, sami się nie rozumieją. Kościoły focyuszow-skie nie chcą może pojąć: źe w tćj samej chwili, w której się odłączyły, stały się protestanckiemu, to jest odłączonemi i niezawisłerni. Dlatego też broniąc się, muszą używać zasady protestanckiej, to jest utrzymywać, że są zjednoczone wiarą, jakkolwiek tożsamość prawodawstwa nie może stanowić jedności żadnego rządu, która to jedność nigdzie nie może istnieć, gdziekolwiek nie masz hierarchicznej władzy.
I tak np. wszystkie prowincye Francuzkie, są częściami Fran-cyi, bo wszystkie są pod wspólną połączone władzą, ale gdyby niektóre z nich odrzuciły to spólne wszechwładztwo, stałyby się Państwami odłączonemi; niezawisłemi, a żaden człowiek rozsądny nie mógłby twierdzić, „źe stanowią zawrsze część królestwa Fran-cuzkiego, dla tego iż zachowały tenże sam język, i to samo prawodawstwo."
Kościoły focyuszowskie właśnie tożsame mają urojenie; chcą być częścią królestwa katolickiego, zrzekłszy się spólnego naczelnictwa. Jeżeli się je wzywa, ażeby wskazały władzę, albo trybunał wspólny, będący ogniwem ich jedności, odpowiadają: że niema, go wcale; a jeżeli nalega się jeszcze i pyta: „jak można, aby jakiekolwiek mocarstwo nie miało spólnego wszystkim prowincyom trybunału,“ to odpowiedzą, źe „trybunał ten jest niepotrzebny, bo wrszystko już na pierwszych sześciu posiedzeniach rozslrzy-gniętem zostało, a zatćm nie należy zgromadzać się więcej.“ Do tych niedorzeczności, dodadzą i inne, jeżeli logiką parci będą do ostateczności. Taką to jest pycha, a szczególniej pycha narodowa: nigdy nie widziano, ażeby posiadała nieco wstydu, a przynajmniej, aby sprawiedliwie zwątpiła o sobie.
Wszystkie te odłączone kościoły potępiają się codziennie, mówiąc: fVierzę w kościół jeden i powszechny, bo trzebaby zamiast tego wyznania de jurę, podstawić inne de facto i powiedzieć: Wie-