SZTUKA ASYRYJSKA 75
na miejsce przeznaczenia, o tem daje pojęcie rycina asyryjska (175), jaka się zachowała do naszych czasów, a która i z tego tytułu jest ważną, iż obzna-jamia nas z metodą i techniką architektów asyryjskich.
Jeszcze wyższe wymagania stawiały budowniczym:
2. pałace królów, którzy miłując się w przepychu i wygodzie, a próżni do najwyższego stopnia, żądali dla siebie wspaniałych stolic i mieszkań. Ich pałace były to potężne rozmiarami budowle, wznoszone na ogromnych pod-murowaniach. Mimo stałej wielkości cegieł (0'53—0‘55 m. szerokości i długości; 0‘13—0*15 m. grubości) trzeba ich była dziesiątek miljonów, aby królowi świata móc wystawić średniej wielkości pałac. Cegły te były po największej części suszone na słońcu, rzadziej — i tylko na zewnętrznej powłoce murów — były wypalane w ogniu. Nic dziwnego, że budowle, wzniesione z tak kruchego materjału, rozpadały się łatwo, już to pod wpływem atmosfery, już też działań wojennych lub ognia. To też mimo wielkiej liczby pałaców w Babilonji i Asyrji względnie mało doszło do nas w stanie przykuwającym uwagę widza. Jedynie dolne części murów, zawalone gruzami części wyższych, po uskutecznieniu nader dokładnych a umiejętnych wykopalisk, dają obraz wielkości i rozłożenia dawnych pałaców.
Za wzór może posłużyć pałac Sargona II w Dur Sarrukin (dziś Horsa-bad), który zajmował 10 hektarów przestrzeni. Plan (ryc. 173) wykazuje jak na dłoni, że pałac składał się z pięciu głównych części, przedzielonych wielkiemi dziedzińcami. Właściwy pałac mieścił się w samym środku: po rogach były oficyny dla dworu i służby, składy i magazyny, dalej tak zwane bit hi lani czyli dom kolumnowy, a wreszcie z boku trzy sanktuarja z wieżą zikkurat (ryc. 174). Piesi po schodach, jezdni osobną rampą wydostawali się na podmurowanie, obwałowane balustradą i zdobne blankami (ryc. 176). Na tym sztucznym tarasie wznosił się dopiero pałac, gmach wysoki (jak wyraźnie stwierdzają napisy klinowe), ale parterowy — bo, o ile dotychczas wiadomo, Asyryjczycy (przynajmniej w początkach) nie wznosili mieszkań piętrowych. Do tego pałacu, a raczej kompleksu budynków, prowadziło z tarasu więcej bram; główna mieściła się od strony najszerszego frontu (ryc. 157). Były nią trzy wspaniałe sklepione portale, wciśnięte między dwie kwadratowe wieże, z których jeden (obstawiony dookoła cherubami-lamassu i Gilgameśami) mamy przed sobą. Przez jeden z tych trzech portali przedostawał się gość na pierwszy dziedziniec (ryc. 174), a potem do właściwych apartamentów królewskich (w środku ryciny). Jak się przedstawiało wnętrze sali, o tem może dać pojęcie rekonstrukcja jednej z nich w pałacu Senaheryba w Niniwe (ryc. 177). Ściany były kryte już to płytami alabastru, zdobionemi w płaskorzeźby, już też emalją, mozaiką i malowidłami, a przedstawiały sceny z wojen, polowań, zajęć i zabaw monarchy. Postacie mitologiczne, sfinksy, dobre genjusze i inne motywy urozmaicały całość. Wspólna długość płaskorzeźb w pałacu Horsabad