SZTUKA ASYRYJSKA 83
nych granic i ujarzmili nim wszystkie ościenne narody. To też wojna była ich rzemiosłem i życiem. Z płaskorzeźb, jakie się zachowały w Niniwe, można dość dokładnie odtworzyć obraz ówczesnych stosunków wojskowych. Asyryj-czycy zakładali zwykle osobny obóz (ryc. 239). Był on otoczony wałem z cegieł, którego broniły blanki i wieże, i podzielony ulicami na części; wzdłuż ulic wznosiły się namioty. W osobnej części mieściły się emblematy bóstw wojennych Aśśura i Iśtary. Ryc. 240 przedstawia życie obozowe prostych żołnierzy w namiotach. Gdy się zbliżała chwila bitwy, żołnierze nawdzie-wali swe hełmy (ryc. 241), wytaczali sztandary (ryc. 27) i wybierali się w drogę. Przeprawy przez Eufrat dokonywano — jak dziś jeszcze — zapo-mocą tratew, spoczywających na skórzanych worach, wypełnionych powietrzem. Rycina 243 przedstawia wydymanie worów powietrzem; u góry tratwy spoczywają już na worach i przewożą bloki kamienne. Wspaniale przedstawiają się też okręty wojenne 17-sto wiosłowe (ryc. 242). Trudną była przeprawa wojska przez góry i lasy, zwłaszcza gdy nieprzyjaciel stawiał opór. Na rycinie 165 występuje jasno ten brak należytego ujęcia perspektywy, wspólny artystom z Asyrji i Babilonji. Łatwiejszą była bitwa w polu, np. z Elamitami, którą przedstawia rycina 143. Pole bitwy zasiane jest dzidami, kołczanami i łukami; nie brak i trupów nieprzyjacielskich. Podczas gdy jedni leżą jeszcze na ziemi, to na drugich rzucają się już sępy i kruki. Co jeszcze żyje, ucieka przed zwycięskim Aśśurbanipa-lem. Przepełnienie sceny wielką liczbą osób szkodzi jednak wyrazistości i przejrzystości obrazu.
Nieraz przychodziło oczywista do oblężenia twierdzy nieprzyjacielskiej (ryc. 207), o czem szerzej mówiłem gdzieindziej (str. 75).
Bronią zaczepną Asyryjczyków były łuki i topory, odporną zwykle okrągłe tarcze. Zdobyte twierdze najczęściej podpalano (ryc. 244) lub równano z ziemią. (O innych płaskorzeźbach, dotyczących losu jeńców wojennych, zob. wyżej str. 65).
Wszystkie te sceny, jakie Aśśurbanipal uwiecznił na swych płaskorzeźbach, tchną tak wielkiem życiem i naturalizmem, że mimowoli przychodzi na myśl, czy też niema tu może wpływu sztuki greckiej? Ale wpływ ten jest wykluczony, gdyż sztuka grecka w VII w. przed Chr. nie była jeszcze tak rozwiniętą, aby mogła służyć za wzór do naśladowania. Trzeba zatem bez wahania przyjąć, że naturalistyczny styl nowoasyryjski, zwłaszcza z czasów Aśśurbanipala, jest wytworem rodzimym, jest rozwojem prawie że najwyższym tych wszystkich płodnych pierwiastków babilońskich, które Asyrja zdołała sobie po mistrzowsku przyswoić i poprowadzić na wyżyny, na których nie stanie nawet sztuka chaldejska.
6*