OŚWIATA EGIPSKA. i2g
galo daleko po za Sais; w Memfis zaś prawdopodobnie trzyma! się jeszcze satrapa perski. W takich warunkach swobodne i korzystne podróżowanie po kraju Faraonów było zupełnem niepodobieństwem.
Jeżeli nietylko pisma Platona, lecz i współczesna historya przemawiają za tern, że najprawdopodobniej tylko w Sais mógł poznać egipską kulturę, ważne pytanie o wpływ tej kultury na jego rozwój duchowy jest zgóry załatwionćm. Gdyby w Sais był odkrył jaką szkołę filozoficzna, niewątpliwie rozbierałby jej teorye; gdyby tam żył jaki imponujący astronom lub matematyk, byłby wprowadził go do swoich dialogów, a w każdym razie wymienił, obok Zamolxysa, Zoroastra i podobnych barbarzyńców. Tymczasem
0 żyjących lub umarłych uczonych egipskich zupełnie milczy; jednego Theutha wspomina półboga, który w Naukratysie (jak opowiadano) arytmetykę, geometryę, astronomię, grę w kostki
1 alfabet wynalazł a potem w Tebach wykładał krółowi Thamu-sowiJ). O stanie współczesnym tych nauk nic nie mówi, prócz tej drobnćj uwagi, że ogromna liczba chłopców razem z alfabetem także arytmetyki tam się uczyła. O wyższych szkołach nigdy Platon nie wspomina, zapewne dla tego, że nie były wiele warte.
W muzeum watykańskiem jest posąg dygnitarza egipskiego, który za ostatniego króla Psametycha III był admirałem, potem zjednawszy sobie łaski Kambyzesa został szefem nadwornych lekarzy a równocześnie prokuratorem świątyni Neith w Sais. Z jego biografii, wyrytćj na posągu, dowiadujemy się, że świątynia prastara była zupełnie podupadła i bez funduszów, a dopiero na jego wstawienie się król Kambyzes ją i resztę gmachów świętych do dawnego blasku przywrócił, bo »Sais to miasto wszystkich bogów; niechaj w niem tronują na wieki.« Ale przemyślny Egipcyanin, o melodyjnem nazwisku U za-hor-en -pi-ris, otrzymał jeszcze więcćj. Daryusz I zamianował go komisarzem do zreformowania studyów teologicznych »ażeby wskrzesić do nowego życia wszystko, co było podupadłe, aby zachować nazwy bogów, ich świątynie, dochody i porządek świąt ich po wieczne czasy.* Opowiedziawszy, z jakim trudem wybierał młodzież do świętego stanu i jak urządzał jćj
l) Pkaedr. p. 274. c. Zob. tamże ciekawą rozmowę Theutha z Thamusetn o wartości oświaty.
Historya filozofii greckiej T. II.