BRACTWO MUZ. *$7
zaś z czterech głównych form assocyacyi greckiej, która albo była klubem politycznym, albo spółką handlową, albo stowarzyszeniem dla zabawy, albo też bractwem religijnem, Platon obrał formę bractwa religijnego, to dla niezwykłyeh korzyści prawnych do niej przywiązanych. Przedewszystkiem majątek bractwa stawał się własnością nietykalną bóstwa. Przy znanej pobożności ludów starożytnych, nie zachodziła obawa, by rząd własny kiedy go zagrabiał, a członkowie ani sprzedać, ani zadłużać go nie mogli. Jak przezornie postąpił sobie Platon pokazuje historya innych szkół ateńskich, które czy nie chciały, czy nie mogły zastosować się do tej formy a dlatego musiały poprzestać na zabezpieczeniu majątków swoich za pomocą dość skomplikowanego fideikommisu. I tak majątek, należący do Liceum już przy śmierci Teofrasta (r. 288) znacznie poszarpnięty, za przełożeństwa Li kona (270—226) dochodzi do zupełnćj ruiny; dom i ogród Epikura (um. 270) jnż za Cycerona czasów (około 7o r.) zniszczone i pod sekwestrem wierzycieli. Inwentarz ruchomy, zwłaszcza biblioteka i zbiory, praw. dopodobnie daleko dawnićj były przepadły.
Jakże inaczej przedstawia się instytucya Platona. Członkowie jej związani w bractwo (.^lowoę) Muz, mają tylko użytek znacznego majątku i zbiorów. Wszystko do Muz należy, które, podobnież jak inne bóstwa, wedle prawa ateńskiego, mogą posiadać; własność ich nigdy nie została podaną w wątpliwość; żaden uczeń niegodny, żaden nieproszony, chciwy krewny nie zdołał jój nadwerężyć, bo młodzież i rząd, posługując się jasno określonem prawem, czuwali nad jej całością. Nawet pierwsi cesarze chrześciańscy szanowali te łagodne a dobroczynne boginie, dopiero Justynian zabrał im majątek (529). Ale to, że zdołała instytucya przetrwać dziewięć wieków, świadczy o mądrćj podstawie prawnćj, na którćj oparł ją założyciel. Przypatrzmy się teraz jój działaniu-
Zadziwia słusznie, że powstanie tak niezwykłój rzeczy, która nakształt jasnćj pochodni miała przez dziewięć wieków przyświecać Grekom i Rzymianom, odbyło się w takiój cichości, przy tak zupełnćj obojętności współczesnych, że gdyby nie rzadkie u późniejszych zapiski lub aluzye jakie, nie zawsze zrozumiałe, w komedyach lub satyrach, nie widzielibyśmy nawet, kiedy i w jaki sposób fun-dacya doszła do skutku. Ateńczycy podówczas tak byli zajęci po lityką i pieniactwem sądowem (nigdy więcej nie politykowali i procesowali się, jak w ostatnich pięćdziesięciu latach przed bitwą pod