191
Przyznaję, że assoeyacya jest niezmiernie zadziwiającą czynnością, która zastępuje u zwierząt brak rozumowania; przyznaję, że może ona wywołać zupełnie analogiczne skutki w praktyce, jak rozumowanie, tylko mimo to wszystko, daleko jej do tego, by za jedno z rozumem mogła być wzięta. Weźmy jaki przykład. Na niebie ukazuje się biała wstęga błyskawicy; w ślad za błyskawicą przeszywającą powietrze, przelatującą z chmury do chmury, lub uderzającą w wyniosłe drzewo, słychać grzmot, huk, ruch powietrza. W zwierzęciu widok błyskawicy może wzbudzić przez assocyacyę obraz grzmotu, nawet wtedy, gdy tenże jeszcze nie nastąpił; ten obraz pociąga za sobą konsekwentnie trzeci skutek: zwierzę się boi i ukrywa, nim grzmot nastąpi. To wszystko prawda. Assocya-cya ułatwia nam przejście z jednej idei do trzeciej, zapomocą środkowej drugiej, ale nie wyjaśnia nam wcale stosunku, jaki te trzy idee łączy. Może więc sprawić, że na widok błyskawicy, przyjdzie nam myśl ucieczki, choć się nie będziemy zastanawiali nad stosunkiem, jaki łączy błyskawicę z uderzeniem piorunu, uderzenie z ucieczką, choć nie będziemy wiedzieli, czy uderzenie jest skutkiem ukazania się błyskawicy i czy ucieczka jest środkiem do jego uniknięcia. To wszystko może zrobić assoeyacya mechanicznie.
Ale jakże inaczej postąpi rozum wobec tego samego faktu! On umie powiązać wszystkie zjawiska w jeden łańcuch logiczny; on mi powie, że błyskawica jest zwiastunką uderzenia piorunu, że uderzenie może się stać powodem wielu nieszczęść, śmierci nawet mojej, że dla uniknięcia tych skutków trzeba mi się ratować ucieczką. Zapomocą takiego powiązania rozumowego wszystkich pojęć, skutku i przyczyny, celu i śród ków, skłoni mnie do szukania schronienia w bezpiecznem miejscu. Wprawdzie i zwierzę chroni się ucieczką przed burzą, atoli ta zachodzi różnica, że zwierzę nie zdaje sobie sprawy z tego, dlaczego ucieka, a człowiek zna powody, które go do ucieczki zmuszają. To też gdy zwierzę uciekające postępuje automatycznie, przeciwnie człowieka inne powody rozumowe