KOSMOLOGIA DIOGENESA. 163
dowie pojedynczych organizmów i w układzie świata. Wiemy z Arystotelesa, że pierwszy z filozofów greckich Anaxagoras, odróżnił umysł od matery i 1 wypowiedział myśl wielką, jako świat jest dziełem rozumu; za co piękna dostała sie jemu pochwała, że pierwszy mówił jako człowiek trzeźwy po tylu pijanych poprzednikach 1). Diogenes znał system Anaxagorasa i z niego przejął rozum, twórcę świata, ale zamiast uznać w nim oddzielną od świata potęgę, przerobił go na przymiot powietrza. Jeżeli zaś Cyceron każe mu uważać powietrze za Boga, a św. Augustyn za obdarzone boskim rozumem, nie koniecznie twierdzenia te, jak sądzi Mullach, są fałszywe, bo wszyscy bez wyjątku poprzednicy Diogenesa w Jonii, każdy swój pierwiastek boskim lub Bogiem być głosili 2). Wyrażenia takie przedziwnie zgadzają się z ich hylozoizmem, w którym Bóg zlewa się z przyrodą, życie z materyą, w jednę nierozdzielną, nieświadomą całość.
Kosmologia Diogenesa polega na myśli, że powietrze nieskończone wydziela ze siebie świat, skończony w czasie i przestrzeni. Świat żyje, karmiony zewsząd powietrzem, które on wciąga w siebie i znowu wydycha, tak, iż ciągle oddycha. Dwie funkcye, wydychania 1 wdychania, odgrywają tutaj tę samą rolę, co niegdyś droga podwójna w górę i na dół, u Heraklita. Gdyby ustało oddychanie nastąpiłaby śmierć świata. Powietrze zaś mogło zrodzić świat, skoro posiada własność ściągania się i rozszerzania, stając się już to gęstszem już to rzadszem. Dzięki tej własności swojój powietrze zmienia się ciągle i może stawać się wszystkiem. Jednak zmiany te kosmiczne mają swoje granice, bo nie może powietrze stać się zupełnie czemś innem, czemś niepodobnem do siebie. W każdem jego zjawisku jest na gruncie treść ta sama, w każdćj przemianie ta sama elastyczność, która sprowadza ciepło i zimno, gęstość i rzadkość, wilgoć i suchość. Odbywa się zaś proces ten za pomocą ciągłego ruchu, który raz idzie na zewnątrz, potem znowu wraca w siebie. Ruch taki ma formę koła, a gdzie koło,
*) Metaph. I. c 3, p. 984: »Ten więc, który powiedziai, le jak w jestestwach żyjących , tak i w przyrodzie Rozum jest sprawcą świata i porządku wszelkiego, zjawił sie jako trzeźwy, wobec gadających głupstwa*. Czy pochwała ta zasłużona, zobaczymy późnićj.
a) Zob. Mullach, Frgm. Philos. Graecor. Tom I. str. 253. Cicer, de nut. Dem. I. 12. August, de civit. Dei. VIU. 2.
11*