187
comme un „deus ex machinaa, et de determiner a quel moment il intendent, incombe a ceux qui Paffirment, ou qui ont besoin de cette hypothese: ils n’ont pas le droit de fabriquer arbitrairement une hypothese absolument inconciliable avec ce que nous sarons de la marche habituelle de l’evolution dans la naturę... et de venir eusuite exiger de ceux qui ne l’ad-mettent pas, qu’ils en demontrent l'inconsistanee“ *), (praca udowodnienia, że jakiś czynnik niemateryalny zjawia się jak deus ex machina w danej chwili, i oznaczenie, w której chwili się zjawia, spoczywa na tych, którzy to utrzymują, albo którzy potrzebują tej bypotezy; nie mają oni prawa fabrykowania dowolnie hypotezy nie dającej się absolutnie pogodzić z tern, co my (materyaliści) wiemy o zwykłym przebiegu rozwoju w naturze... i żądać następnie od tych, którzy duszy nie przyjmują, aby udowodnili jej nieprzypuszczalność).
Gdybym chciał zbierać plony z cudzego pola, to musiałbym wykazać właścicielowi, że mam do tego prawo; inaczej popadłbym w kolizyę z VII-em przykazaniem Bożem i z cywilnym kodeksem, za naruszenie cudzej własności; więc i materyaliści naruszając nas w posiadaniu duchowej duszy, powinni od nauki przynieść wierzytelny wyrok, że mają do tego prawo; ponieważ zaś nauka prawdziwa usilnie się ich wypiera, cóż przeto sądzić o ich postępowaniu?
Lecz wróćmy do sądów. Jakżeż znowu wytłómaczyć sąd przeczący, gdzie komórka ma orzec, że to a to pojęcie nie przynależy do drugiego, że nic z niem niema wspólnego? Chyba w ten sposób, że komórka chcąca wydać wyrok o nie-przynależności drugiego obrazu do pierwszego, spycha ze swej powierzchni drugi obraz. Lecz byłoby to tylko zepchnięcie, a nie sąd przeczący, który może powstać tylko wtedy, gdy subjekt patrzy na dwa pojęcia, gdy subjekt tworzący sąd widzi, że ich nie można połączyć.
Uciekają się niektórzy z przeciwników, jak Anglik Bain
*) Herzen str. 70.