page0202

199

stgpnie zaś w czasie bezkrólewia ster Rzeczypospolitej piastując, królem Jana Kazimierza obwołał i koronę włożył mu* na głowę. Po tym obrzędzie, pasterz pobożny gorące do Boga za powodzenie króla i szczęście ojczyzny zasyłając modlitwy, złożył na tę intencję na ołtarzu Matki Boskiej Częstochowskiej yotum kosztowne. Tak to u nas, najpobożniejsi biskupi byli zawsze najlepszymi obywatelami.

Łubieński pochowawszy rodziców swoich i wniósłszy ich na własnych barkach do grobu, późnej jeszcze dożył starości. Dopiero w 81 roku życia oddał Bogu czystego ducha, rozdawszy pierwej pomiędzy ubogich wszystko co miał z pieniędzy i ruchomości. Nie doczekał już wojen szwedzkich i klęsk srogich, jakie one na kraj ściągnęły. Rzepnicki twierdzi, że Engel pułkownik szwedzki, przyszedłszy do Gniezna łupić kościoły, gdy w grobach arcybiskupich stanął przy trumnie Macieja, ten miał wstać i tak rabusiów przerazić, że pouciekali. Inni znowu opowiadali, że żołnierzowi zdejmującemu z palca pierścień biskupi, trup tak rękę ścisnął, że jej wyrwać nie mógł. Talr to świątobliwy pasterz zostałnadługo w pamięci ludu, którego byłojcem-