205
niewątpliwie istniejących, jak kolor, odległość, głębokość itd., które w naszej pamięci istnieją, a których żadnym ruchem molekularnym absolutnie nie można wytłómaczyć. Materyaliści widocznie w niesłychany sposób nadużywają cierpliwości swych czytelników, każąc im wierzyć w takie bajki z tysiąca i jednej nocy. Ośmnaście wydań książki Buchnera, p. t.: „Kraft und Stoff“, świadczy najlepiej, jak niestety głęboko zapuściły korzenie poglądy materyalistyczne w obecnem społeczeństwie.
Pozostaje nam jeszcze zwrócić uwagę na wolę ludzką.
Co to jest wola, byłoby zbyteczną rzeczą tłómaczyć, bo każdy wie, że gdy chce coś czynić, to czyni, że może czynić to raczej, niżeli owo, bo każdy czuje, że nie ma na świecie takiej siły, któraby go mogła zmusić do chcenia tego, czego on nie chce, gdyż kein Mensch muss miissen.
, Otóż podobnie jak moje ja nie da się dzielić na kawałki, tak i moje chcenie jest jednym, niepodzielnym, niema-teryalnym, w najściślejszem słowa znaczeniu duchowym aktem, czynem wsobnym.
Granice rozumowego poznania są zarazem granicami naszego chcenia; rozum musi okazać woli przedmiot jakiś, by spowodować jej ruch ku niemu. Stąd już dawno powiedziano, że: ignoti nulla cupido. Ten zaś przedmiot musi w sobie zawierać jakieś dobro, które jest przedmiotem woli, tak jak prawda umysłu. Nikt nie chce złego, dlatego, że złe, ale, że się dobrem wydaje lub ma w sobie jakąś przymieszkę dobra; o tyle, o ile ją posiada, może być czyn zły przedmiotem chcenia. Złodziej wybierający się na kradzież, morderca rzucający się na swą ofiarę, rozpustnik szukający zmysłowej rozkoszy, nie chcą złego dla złego, ale dobra, które w kradzieży, morderstwie, zakazanych rozkoszach upatrują. Lecz czyż widział kto własnemi oczyma dobro, jako takie? Nikt, bo to rzecz niemożliwa. Jeżeli tedy przedmiotem, życiem niejako woli jest rzecz niezmysłowa, duchowa, dobro, to i sama władza chcenia nic organicznego w sobie mieć nie może. Również prawda, wiedza, sprawiedliwość, wstrzemięźliwość, cnota jakakolwiek