page0238

— 237 —

potrzeba.” — Tenże widząc raz w Warszawie, iż ledwie nie za każdą Jejmością niesiono poduszkę do kościoła; jakby niewiedział, że poduszka służy im do klęczenia, zapytał: alboż to panie spać będziecie w kościele?

■ %

Starowolski, kanonik krakowski, takie daje zdanie

0    szlachectwie: Szlachcicem być, nic innego nie jest, jedno znacznym być: a znacznym, nie występkami, albo zbrodniami, ale cnotą, męztwem, mądrością i dzielnością między pospolitym ludem. Bo jako złej szkapie nie to zacności nicprzydaje, że się w stajni murowanej wylęgła, gdzie dobre stado stawało, i nic jej rzęd złocisty i czaprak haftowany niepomoże, jeżeli żadnej cnoty w sobie z przyrodzenia nićma; tak też i człowieka swawolnego

1    złego, nieozdobi wysokie urodzenie jego i dostatki, kiedy swej własnej cnoty w sobie niema.

Sławny Zamojski, kanclerz koronny, mawiał:—„Grosz niezapracowany, uboży wielkie pany- szeląg ukrzywdzony, wyprowadza miliony.”

Zborowski Piotr, wojewoda sandomirski, mając zajście wielkie i nieprzyjaźń z Firlejem, marszałkiem koronnym i wojewodą krakowskim, a uważając, że na sejmie traktowały się bardzo w^rażne sprawy, do których potrzeba było zgody między senatorami, przystąpił piórwszy do swego nieprzyjaciela i podając mu rękę, rzekł te słowa: — Mości Panie Marszalku! ty wiesz jaka nienawiść między nami, ale, że teraz przychodzi ważna