23
bliżej w odstępach proporcyonalnych planety, słońce, księżyc i ziemia. Najbliżej ognia środkowego miała krążyć £vxtyJHBv: przeciw — ziemia; na pytanie, dlaczego jej nie widzimy, ani też ognia środkowego, odpowiedział Filolaos, że tamta odbywa drogę swoją zawsze równolegle z ziemią naszą i zwraca do niej swą ciemną połowę. W ten sposób ognisko środkowe jest wiecznie dla nas zasłonięte, a tylko te promienie widzimy, które z niego się wydostały poza przeciwziemię i od słońca zostały odbite. Słońce zbiera na wzór olbrzymiej kuli szklanej ciepło i światło ogniska, aby je następnie rozsyłać po przestworzach niebieskich J). Inny Fytagorejczyk, Hiketas z Syrakuzy, miał według podania Cycerona wytłomaczyć powstanie doby przez obrót ziemi około własnej osi w ciągu 24 godzin; Plutarch przypisuje to wyjaśnienie Kkfantusowi. Uczeń Platona, Heraklides z Pontu, zwrócił swą uwagę na szczegół, iż ruch sklepienia niebieskiego wraz z gwiazdami jest tylko pozorny, gdyż jego złudzenie powstaje w nas wskutek obrotu ziemi około osi własnej. Co do samego Platona nie jest rzeczą pewną, czy był zwolennikiem układu świata geocentrycznego, czy też heliocentrycznego. Jak podaje Plutarch, pierwszy dopiero Arystarch ze Samos (około 270 przed Chr.) wygłosił zdanie śmiałe, że słońce i gwiazdy są nieruchome, natomiast ziemia krąży około słońca i obraca się około własnej osi; sfera zaś gwiazd stałych, której środek leży w słońcu, jest według niego tak wielka, iż obwód drogi ziemskiej jest nieskończenie mały w stosunku do odległości gwiazd stałych; w końcu Arystarch podniósł i tę myśl, że ziemia obiega po kole ukośnem. Za taki pogląd zaskarżył Kleantes Arystarcha w Atenach, zarzucając mu, iż narusza spokój Hestyi (bogiń. Ziemi). Współczesny Platona Eudoksus nauczał, iż planety, słońce i księżyc są przytwierdzone do trwałych, koncentrycznych sfer; sfera VIII a jest, sferą gwiazd stałych. Poglądów Arystarcha bronił jeszcze Seleukos (około 150 przed Chr.) i Hipparch z Nicei (160—125 przed Chr.), który zwrócił uwagę na fakt, że pory roku nie są równo długie, a ta okoliczność kazała mu usunąć słońce ze środka orbity ziemskiej, którą wraz z innymi miał za kołową. Jego też zasługą jest,
*) Por. Ks. Dr St. Pawlicki: Historya filozofii greckiej. T. I, str.
201 nastp. Kraków 1890. Jęd rz ej e wicz: Kosmografia j. w. str. 188 n.; M. Heymond: Das Weltall. Berlin 1906, str. 26 n.