434
ustroje zwierzęce. Protysty zaś Haeckla nie tylko nie wyjaśniły trudności, ale je zwiększyły, gdyż w danym wypadku musia-noby prowadzić badania w trzech kierunkach, zamiast w dwóch; to też w systematyce dzisiejszej nie istnieje państwo protystów 1).
§ 67. Kilka uwag ogólnych o darwinizmie i o rozwoju gatunków.
Przyznajemy najchętniej, iż Darwin zabrał się do rozwiązania problemu bardzo trudnego, o którym nawet nie bez ra-cyi można wątpić, czy da on się wogóle kiedyś w zupełności rozwiązać. Podnieść należy i tę okoliczność, iż Darwin przez obszerną i pilną obserwacyę flory i fauny podczas kilkoletniej wędrówki na około świata, następnie przez swe późniejsze stu-dya przyrodnicze nazbierał tyle materyału, iż łatwo mogło się mu wydawać, że dorósł do wypowiedzenia ostatniego słowa w kwestyi pochodzenia gatunków. Również za zasługę, i to zasługę trwałą, należy mu policzyć, że przez swe wystąpienie przyczynił się, jak nikt przed nim, do nadzwyczajnego rozwoju nauk przyrodniczych. Niemniej dodatnio o trzeźwości i wstrzemięźliwości jego przy wypowiadaniu opinii naukowych świadczy ta okoliczność, że ściśle oznaczył granice swej teoryi o de-scendencyi gatunków zapomocą doboru naturalnego, bo z jednej strony przyjął on pierwsze ustroje na ziemi jako dane przez Stwórcę, a z drugiej nie zastosował descendencyi do człowieka. I może się nie omylimy twierdząc, że gdyby Darwin był pozostał przy tych granicach wytycznych, jakie swej teoryi naznaczył w pierwszem wydaniu swego dzieła: O pochodzeniu gatunków, jego .teorya może nie byłaby zyskała tak wielkiego rozgłosu i tylu zwolenników, ale też nie byłaby została wystawiona na tak wiele zarzutów.
Na nieszczęście czepiły się tej teoryi umysły, jak Haeckel i jemu podobni, nieżyczliwie usposobieni dla prawdy biblijnej, iż Bóg stworzył pierwsze organizmy i pierwszą parę ludzi, i oni to zrobili z hypotezy, która powinna była pozostać między przyrodnikami znaną i roztrząsaną, rodzaj spopularyzowa-
*) Por. Gan der: Abstammungslehre j. w., str. 101 — 113; Dr C. Gut-berlet: Naturphilosophie Munster 1900. str. 207—218; Nusbaum: Z zagadek życia j. w., str. 6—48.