369
wilcy podczas zimy, w naszych okolicach. Kie będziemy także mówili o ludziach połykających kamienie i inne pożywić nie mogące ciała, a to w niebezpiecznym zamiarze doświadczenia swych sił. Ale zacząwszy od Eskimów i Kamczadalów, którzy jedzą surowe, zgniłe ryby z koryt wraz ze swemi psami, a piją zgorzkły tran wielorybów, aż do delikatnych Azyjatów pozywających ocukrowane owoce, aromatyczne zioła, za napój biorą pachnące sorbety, ileż to naliczyć można różnic w pokarmach u wszystkich ras ludzkich! Nasz więc ród przywyknąć może prawie do wszystkiego, nawet do trucizn, gdyż jedzą w Lapouii młode pędy tojadu, jak szparagi, nie doznając żadnej szkody na zdrowiu. Człowiek, naczelnik wszystkich istot organicznych, miał mićć prawo do wszystkiego; używa też niemal całej natury, i ta nieskończona rozmaitość gustów rozszerza tćm samem obręb jego wrażeń, jego myśli, wprawia jego władze poznawania, zniewala go do ubiegania się za wszystkićm i do uważania wszystkiego.
Ta nadzwyczajna zmienność zmysłu smaku czyni go mniej skwapliwym i mnićj chciwym na wyłącznego rodzaju pokarmy; albowiem zwierz, uaprzyklad mięsożerny łaknie szczególnićj mięsa i krwi; zwierzęta roślinożerne znajdują smak jedynie w trawie i ziołach; mało porównywają: składają się one, iż tak powiem, z jednego tylko pierwiastku, przeciwnie człowiek złożony jest ze wszystkich; zobaczymy także że szczególniej szuka na swe pokarmy najbardzićj wyrobionych istot roślinnych i zwierzęcych, jak gdyby ciało tej najpierwszej z istot organicznych, składać się tylko miało z materyjałów najdelikatniejszych, najbardzićj złożonych lub najwyżćj w całćj naturze, udoskonalonych. A nadto uczy się on tym sposobem poznawać wszystko, gdyż jego żywienie się nowym bywa dla niego środkiem nauki, kiedy tymczasem zwierzę idzie do swego pokarmu za przewodnictwem grubego instynktu.
Człowiek przez wewnętrzny skład trzewiów i przez swoje organy żucia, zdaje się zajmować środek między zwierzętami tra-wożernemi i mięsożernemi. Jego zęby i kształt jego żołądka podobne są do tychże narzędzi i naczyń u małp. Jego twarz nie tyle jest przedłużona jak u zwierząt czworonożnych, mniejszą ma także gębę. Staw szczęki dolnćj mniej silnie jest ściśniony u człowieka,