389
przez proste dotknięcie, na mocy czego całe łany stawały się niedostępne dla nikogo i cały plon ich nieużyteczny dla nikogo. Wreszcie były rodzaje tabu, które i prosty człowiek mógł orzec. Służyło ono również często i do ochrony własności lub zachowania użytecznych policyjnych przepisów1). Złamanie przepisów tćj klątwy było rzeczą niesłychaną, albowiem srogie kary doczesne i wieczne czekały na podobnego złoczyńcę. Przestąpienie tych ustaw przez nieświadomość ze strony Europejczyków sprowadzało na nich krwawą zemstę ze strony krajowców, a kapitan Coock, jakkolwiek przez wyspiarzy Sand-wichskich był przed i po swojćm zamordowaniu jako bóstwo czczony, musiał odpokutować śmiercią za swe przestąpienie przepisu tabu. Z powodu nieznajomości tćj ustawy padał przez długi czas cień głęboki na stan i usposobienie umysłowe Polinezyjczyków. Być może, iż kiedyś jakiś Maori zbliży7! się spragniony do chaty Europejczyka i prosił go o napój, który mu w glimanym kufelku lub szklance został podany. Gdy się napił, to albo naczynie stłukł, albo ie spokojnie schował, gdyż przez jego dotknięcie stało się ono już nietykalnem, a zatćm niezdolnem do żadnego innego użytku2), a Europejczyk, czując się pokrzywdzonym i biorąc to za czarną niewdzięczność, przejmował się tymczasem głęboką nienawiścią do wszystkich krajowców Nowój Ze-landyi. Przeszkody, klóre w ruchu towarzyskim we wszystkich sprawach codziennego życia taka dziwna ustawa sprowadzić musiała, starano się tym sposobem usunąć, że jeńcy wojenni, stając się niewolnikami, byli wyjęci z pod tej ustawy
Aziatyccy Matejczykowie, którzy bliżej pierwotnej swój siedziby pozostali, istnieją jeszcze na półwyspie Malakka, dokąd po swójem pierwotnem wyjściu prawdopodobnie powrócił!. Oni zamieszkują prócz tego owe wielkie wyspy, które obecnie pod zwierzchnictwiem Hollan-dyi stoją3). Lecz w głębi wyspy Eormosa, należącej do nich, żyje bitne i nieznależne dotąd pokolenie, zwane przez Chińczyków Chin-wan czyli lud surowy i dziki. Długo mniemano, że to pokolenie jest pokrewne temu, które na wyspach Filipińskich żyje, lecz A. S ch e t e 1 i g, zbadawszy ich język, wykazał, iż ono zaledwie szóstą część swego zasobu wyrazów od swych malajskieh sąsiadów zapożyczyło, wreszcie od
’) Reise um die Welt. T. I, str. 114.
*') D. E. Monrad. Das alte Neu Seeiand. Bremen 1871, str. 32. 3) Latham, Opuscula, London 1860, str. 193.