0153

0153



gonu, w którym jechała jej obłąkana siostra. Mamy więc obecnie dwie największe wszarki na własność. Istna klęska. Już i tak co dzień tłuc trzeba robactwo, siane po trochę przez niektóre. Wszczynamy akcję ratowniczą. Od siostry, która z ubogą apteczką obchodzi co parę dni wagony, wybłagała Cesia trochę nafty i sabadylę. To już dużo, ale jeszcze nie wszystko. Następują pertraktacje ze starszą Gruenwald - wiedźmą kudłatą, brodatą, ale jak na to wcale potulną i pełną najlepszej woli - o gruntowne wybicie wszy i gnid w ich łachach i - co najważniejsze - o ostrzyżenie obu zawszonych głów.

Raciszewska ma nożyczki! Skarb nie nożyczki! I mało tego, że je ma, aleje pożyczy. Tak jest! Pożyczy! Niech szlag trafi obie Gruenwald razem z ich wszami! Jak Boga kocha, nikomu nigdy nożyczek nie pożycza, ale tym razem da! Mogą sobie ludzie szczekać, że Raciszewska to ordynarna baba, mogą sobie nią parszywe pyski wycierać, a ona nożyczki da! Taka jest Raciszewska!

Cóż z tego jednak, że Raciszewska była taka?! Kiedy przyszło co do czego, młodsza Gruenwald zaczęła się drzeć wniebogłosy, schowała głowę w dłonie, przyparła ją do ściany, kopała, gryzła, biła i ryczała, jakby ją kto przynajmniej ze skóry odzierał. Daremnie starsza Gruenwald -która dla przykładu dała się ostrzyc pierwsza - swój ogolony, pełen strupów kokos chyliła nad tamten, kudłaty jeszcze i zmierzwiony, daremnie naszeptywała coś przekonywająco w zatkane obu rękami uszy tamtej, żadne perswazje nie pomogły. I wtedy cały wagon uznał jednogłośnie, że operacja musi się odbyć na siłę. Pełna bohaterskiego zaparcia się siebie, smukła, bócklinowska Fela, dobrawszy sobie jeszcze dwie Węgierki do pomocy, zgłosiła się na ochotnika jako wykonawca tego zabiegu.

Nigdy w życiu postrzyżyn tych nie zapomnę. Widzę do dziś mroczne wnętrze wagonu z twardą jak napięte struny smugą słońca między okienkiem a podłogą, cudownie białą, świetliście rudą Felę, nagą, jak ją Pan Bóg stworzył, z tym tarzającym się u jej kolan, nieszczęsnym ludzkim kłakiem, broniącym się srebrnym błyskom nożyczek. Zawszony Samson i ruda Dalila! Kiedy je walka pchnęła czasem na moment w strumień światła, słońce rozpryskiwało się na śnieżystym grzbiecie Feli i w całym, mrocznym dotąd, wagonie robiło się nagle jasno od odblasku jej nagości. A kiedy wtaczały się w cień, wagon równie szybko klęsł jakby, kurczył się i mroczniał, tak jak mroczniała, malała i gasła nasza płomienno-włosa Dalila. I długo się w tym więziennym wagonie, w strudze słońca,

157


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
!XXVI XXVI Wstąp Mamy więc angielskiego radykalnego liberała, wychowanego na tradycjach brytyjskiego
Dyskusja 123 jej agendy działają w zakresie problemów ochrony środowiska. Mamy więc wymienione liczn
img035 (37) 56 Platon należy więc jednym słowem stwierdzić, gdy mamy przed sobą czyjeś pisma, prawod
skanuj0205 42 1. Co to jest strategia i zarządzanie strategiczne 13j dów. Przy tym podejściu ma
stat Page resize S tatystyka opisowa z całej populacji (mamy więc do czynienia ze zbiorowością pró
144 Filozofia Hegla i jej dziewiętnastowieczna recepcja mamy do czynienia raczej z obroną pewnej wiz
P3310049 291 j Grupowanie podziałowe . 42. Mamy więc 2 rjn =61 i wartość współczynnika Randa równą 0
IMG90 sposobności do uczciwej zaprawy, tyle zrodziło wstrętnej pychy”. Mamy więc „grzech” pychy, a
page0117 113 miotem. Wkrótce też jej kilka sióstr przybyło i sława chełmińskiego klasztoru szerzyć s
scandjvutmp18f01 137 do czasu dać jej wam nie mogę. Więc bierzcie to. co jest. Tylko na zimę sporzą
skanowanie0075 ps*jy**"*J ‘ vj,av «fcAc«wv.jr    o«j jej ceie. oięuem jest więc
wyczesany słownik6 niem, jakie ciśnie mi się teraz na usta jest »totalna schiza«”. jednej strony, m
img051 110 U. Parametryczne tesry istotności tów. Mamy więc dla r—4, k =3: xx-^ =
68768 s102 103 102 przy założeniu, że funkcja y jest ciągła w [a, b]. Mamy więc = 7r / e~2^dx. Jo 2/

więcej podobnych podstron