0284

0284



HOLLYWOODZKA HISTORIA

placu Soborowym - widok nie do opisania. Ludzie histerycznie klaskali, rzucali się sobie w objęcia, szlochali. Rosja przeżywała chwilę powszechnego pojednania - drugi i ostatni miesiąc miodowy miłości monarchy i narodu. Aleksander radośnie wspominał dni zniesienia poddaństwa. Powinien był wspomnieć, co było potem, wspomnieć, jak szybko mija miłość ludu. Wówczas jednak...

Ku zachwytowi ludu car sam udał się na wojnę. Postępował tak, jak niegdyś jego stryj, Aleksander I, kiedy walczył z Bonapartem. Władca powinien być sędzią, rozjemcą w sporach, ale w żadnym wypadku nie wodzem naczelnym. Odpowiedzialność za działania bojowe i przelaną krew winien ponosić ktoś inny. Car musi być bezgrzeszny.

Na froncie będzie odwiedzać szpitale, uczestniczyć w omawianiu operacji bojowych, rozstrzygać spory, lecz wodzem dwustutysięcznej Armii Dunajskiej mianował wielkiego księcia Mikołaja Mikołaje wieża.

Jego brat stryjeczny, wielki książę Aleksander Michajłowicz, pisał:

Męscy przedstawiciele dynastii byli wysokiego wzrostu - sześć stóp. On mierzył, bez butów, sześć stóp i pięć cali, toteż wszyscy Romanowowie i sam monarcha wydawali się znacznie niżsi od niego. Nawet przy stole siedział tak

wyprostowany, jakby lada chwila spodziewał się usłyszeć hymn narodowy.

Flotą dowodził, rzecz jasna, Konstanty. Drugi brat cara, wielki książę Michał Mikołaj ewicz, namiestnik Kaukazu, stanął na czele Armii Kaukaskiej. Innymi jednostkami wojskowymi dowodzili następca i jego młodszy brat Włodzimierz. Nikołaj i Jewgienij Leichtenberscy otrzymali brygady kawalerii.

Tak więc wszystkimi działaniami wojennymi kierowali Romanowowie. Na tym polegał pomysł cara: nie biorąc oficjalnie udziału w dowodzeniu armią, mógł za ich pośrednictwem podejmować odpowiednie decyzje.

Korespondenci zagraniczni towarzyszący armii carskiej drwiąco opisywali przybycie świty cara i Sztabu Głównego. Z niezliczonych wagonów wyprowadzano wspaniałe konie, karety z majestatycznymi stangretami podobnymi do generałów. Wiaterek lekko kołysał pióropuszami z pawich piór.

W cały ten przepych wpatrywały się oczy biednych oficerów. Oni dobrze wiedzieli, że niejeden z tych wysztyftowanych panów nigdy nie wróci do Rosji. Nikt spośród wojskowych nie miał wątpliwości, że wojna będzie krwawa - Turcy mieli świetną armię przygotowaną przez znakomitych instruktorów europejskich.

Plan rosyjskiego dowództwa przewidywał zakończenie wojny w ciągu kilku miesięcy, żeby Europa nie zdążyła wtrącić się w bieg wydarzeń.

291


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Te aspekty są nie - do - opisania jednocześnie. Trzeba je oddzielić i myśleć o nich niezależnie, bo
Śmierć drugiego brata, cicha i powolna; widok nie do zniesienia kiedy na twoich oczach z ciała blisk
Dżinn NIECH WASZA EkSCELENOA PRZESTANIE SHĆ. SKANDAL E£DZJ£ NIE DO OPISANIA!UWOLNIJCIE JAJ! LADY NE
WA308?7 II5947 NAUKA O LUDACH563 I jako równoważą, nieschludność nie do opisania; nigdy się nie myj
HOLLYWOODZKA HISTORIA inne przeczucia. Anglia przystąpi do wojny, bowiem Rosja jest wycieńczona
skanuj0102 186 SANATORIUM POD KLEPSYDRĄ Zadrżałem do głębi na ten widok. Nie mogło być wątpliwości.
20709 IMAGE6 J Jeśli do opisania pewnej krzywej parametrycznej używamy wielomian większego — to kr
1. Wprowadzenie •    prawa ruchu postępowego nie wystarczają do opisania ruchu •
Historia ności je pozostawiają. Nie każde miasto jest w stanie wnieść istotne treści do dziejów regi
Nie wszystkie opisane powyżej techniki są możliwe do zastosowania przy użyciu posiadanego sprzętu, j
DSC?53 (2) 1 głębokie, tak nie do zniesienia, że Michelet, sam przeciw swemu stuleciu, pojął Histori
Sytuacja w której Strona Rządowa nie dostrzega opisanego powyżej stanu jest nie do zaakceptowania. B
HOLLYWOODZKA HISTORIA Cała dalsza tragedia opisana została w jego dzienniku: 12 kwietnia 1874
HOLLYWOODZKA HISTORIA Bizancjum. Toteż nie przypadkiem krzyż z mozaiką wielkiej świątyni
HOLLYWOODZKA HISTORIA Niebawem jednak do cesarza dotarł telegram o upadku Szypki: Szypka szturmowana
HOLLYWOODZKA HISTORIA w morderczym skwarze po siedemdziesiąt kilometrów, dotarło do przełęczy. Z mie
nie istniał jako postać historyczna, lecz jest mitem podobnym do bóstw relign antycznych (jak np. Ad

więcej podobnych podstron