POWRÓT CARA-WYZWOLICIELA
Po przyjeździe na Krym księżna Juriewska nie udała się, jak zazwyczaj, do małej willi w Biuk-Saraju. Razem z cesarzem przyjechała teraz do liwadyjskiego pałacu. W pałacu cesarz polecił ulokować księżnę w apartamentach nieboszczki cesarzowej.
W ślad za Lorisem świta także pojęła: nastąpił koniec potajemnego małżeństwa. Nastanie nowa cesarzowa.
W Liwadii cały czas byli razem. Razem wyjeżdżali w jego karecie albo razem odbywali przejażdżki konne, razem bawili się z dziećmi w parku, a wieczorem siedzieli we dwoje na górnej werandzie. Objęci, w milczeniu patrzyli na morze.
Byli razem również wtedy, kiedy przybył Loris, by omówić kolejny wielki wstrząs - początek konstytucji i kres samowładztwa.
Trzydziestego sierpnia główny realizator przyszłej reformy - jej uosobienie - generał kawalerii, generał-adiutant, minister spraw wewnętrznych, hrabia Loris-Mielikow otrzymał najwyższe odznaczenie Cesarstwa: Order Świętego Andrieja Pierwozwanego.
W taki oto sposób cesarz umacniał pozycję swego wiernego współtowarzysza... Zanim spadnie na niego całe oburzenie dworu i potężnych wsteczników.
Praca nad projektem trwała nieprzerwanie. Do Liwadii wzywani byli ministrowie.
Był to plan udziału wybranych przedstawicieli ziemstw i miast w ustawodawczej działalności Rady Państwa. Ten sam plan, który ongiś polecił opracować ministrowi Wałujewowi, o którym rozmawiał z wielkim księciem Konstantym Mikołajewiczem tuż przed wybuchem w Pałacu Zimowym i na który się wówczas nie zdecydował.
I oto teraz - podjął decyzję.
Ta skromna dla Europy reforma była dla Rosji prawdziwą rewolucją. Po raz pierwszy do najwyższego organu państwowego wprowadzano podstawową europejską zasadę - przedstawicielstwa narodowego. Zasadę nienawistną jego ojcu. Po raz pierwszy wybrani przedstawiciele mogli uczestniczyć w omawianiu praw.
Najświętsze samowładztwo zostało podważone, a ściślej nadwerężone na skutek wyborów. Rady Państwa, oczywiście, nie można było
416