,Czy zdołacie utrzymać Moskwę?’ 401
dowódców nie złożyło meldunków, Stalin spytał gniewnie Szaposznikowa, czy ich ukarał. O, tak, odparł Szaposznikow: udzielił im „surowego upomnienia”. Na Stalinie nie wywarło to wrażenia:
- Dla wojskowego to nie kara!
Ale Szaposznikow wyjaśnił cierpliwie, że zgodnie ze starą rosyjską tradycją wojskową, „jeśli szef Sztabu Generalnego udziela oficerowi upomnienia, ten powinien natychmiast złożyć prośbę o zwolnienie go z obowiązków”. Stalin mógł się tylko ubawić tym staroświeckim idealizmem. Mimo to Szaposznikow przetrwał terror: w latach dwudziestych atakował Tucha-czewskiego, w 1937 roku był jednym z jego sędziów i nawet zadenuncjował kucharza-sabotażystę za przesolenie mięsa. Nigdy nie podpisywał niczego bez sprawdzenia. W obecności Stalina „nie miał własnego zdania”. Choć nigdy nie wyrzekał się własnych opinii, nie protestował, kiedy zapadały decyzje niezgodne z jego zaleceniami. Był jedynym oficerem, do którego Stalin zwracał się po imieniu i któremu pozwalał palić1 w swoim gabinecie.15
Wojna dotarła na Kreml, który był zryty lejami po bombach. Podmuch eksplodującej bomby przewrócił Mikojana. 28 października Malenkow pracował w gmachu przy Placu Starym, kiedy zatelefonował Stalin i wezwał go na Kreml: ledwie Malenkow wyszedł, niemiecka bomba zniszczyła budynek.
- Uratowałem ci życie - powiedział Stalin.
Pewnego dnia Stalin oświadczył, że chce obejrzeć ostrzał niemieckich pozycji. Beria, który miał to zorganizować, obawiał się, że jeśli coś pójdzie nie tak, wina spadnie na niego. Samochód Stalina i pojazdy eskorty wyjechały szosą Wołokołamską za Moskwę, ale kiedy zbliżyły się na odległość kilku kilometrów do linii frontu, Własik nie chciał przepuścić ich dalej. Stalin musiał obserwować kanonadę z daleka. Później czołg ochlapał jego limuzynę błotem, co przyprawiło kierowcę o palpitacje. Beria zmusił Stalina, aby przesiadł się do innego samochodu i wrócił do domu. Mimo to Stalin nabrał nieco otuchy: pozwolił nawet Swietłanie przyjechać na kilka dni do Moskwy, ale później grubiańsko ignorował ją w schronie, sarkając na przywileje „przeklętej” elity w Kujbyszewie. Co ważniejsze, wielki reżyser przygotowywał scenę pod nowe inspirujące przedstawienie.16
Trzydziestego października Stalin spytał nagle generała Artiemiewa:
- Jak przeprowadzimy defiladę wojskową?
Ten wyraz szacunku wobec Szaposznikowa przypomina łaskę, jaką królowa Wiktoria
wyświadczyła Disraelemu, pozwalając mu siedzieć podczas audiencji. Disraeli był jedynym premierem, który dostąpił takiego przywileju.