182 Społeczeństwa arabsko-muzułmańskie
przez autorów sufickich powiada: „Bytem ukrytym skarbem i chciałem, żebym się stał znany, dlatego stworzyłem byty po to, bym był znany”.
Do tego tworzenia doszło dzięki ujawnieniu się boskiego Bytu w Jego Imionach, czyli atrybutach. Można je rozpatrywać w trzech aspektach: same w sobie jako część istoty boskiego Bytu, jako odwieczne archetypy lub formy oraz jako istniejące w specyficznych i ograniczonych bytach. W swoim aktywnym kształcie Imiona te znane były jako Władcy: ujawniały się w obrazach wytworzonych przez twórczą wyobraźnię Boga, a konkretne istoty ucieleśniały te obrazy.
Wszelkie stworzone rzeczy były zatem przejawami określonych Imion w formie obrazów, człowiek zaś potrafił ujawniać je wszystkie. Ta idea uprzywilejowanego statusu istot ludzkich powiązana jest z koncepcją przymierza (mi-sak), które, zgodnie z Koranem, człowiek zawarł z nimi, zanim jeszcze został stworzony świat. Ten archetyp, dzięki któremu powstał człowiek, został przez Ibn al-Arabiego i przez innych autorów nazwany „Światłem Mahometa” albo „Prawdą Mahometa”. To było owo „jasne zwierciadło”, w którym boski Byt mógł oglądać swoje pełne odbicie. A zatem w jakimś sensie wszystkie istoty ludzkie można uważać za doskonałe przejawy Boga, ale pod pewnym względem był to przywilej tylko niektórych ludzi. Idea „człowieka doskonałego” (al-insan al-kamil) wysunięta przez Ibn al-Arabiego, została rozwinięta przez jednego z jego następców, Al-Dżilego (zm. ok. 1428). Taki człowiek najdoskonalej objawia naturę Boga, jest w pełni stworzony na jego podobieństwo; w sposób widomy ucieleśnia odwieczny archetyp „Światła Mahometowego”.
Prorocy są takimi uprzywilejowanymi istotami ludzkimi, które stanowią przejaw imion Boga; w swoim słynnym dziele Fusus al-hikam (Klejnoty mądrości) Ibn al-Arabi pisał o łańcuchu proroków od Adama do Mahometa i wskazał, które Imię reprezentował każdy z nich. Mahomet, pieczęć proroków, był najdoskonalszą z tych proroczych manifestacji. Ale byli także święci, którzy dzięki ascezie i posiadaniu wewnętrznej wiedzy (marifa) mogli stać się lustrem, w którym odbijało się światło Boga. Prorocy byli również świętymi, ponadto żyli święci, którzy nie byli prorokami, ponieważ nie dysponowali specyficzną funkcją przekazywania prawdy objawionej lub prawa objawionego. Istniała niewidoczna hierarchia świętych, którzy utrzymywali porządek tego świata; na ich czele stał „biegun” (kutb) odrębny dla każdego wieku. (Ibn al-Arabi wyraźnie sam siebie uważał za kutba, a nawet za pieczęć kutbów, czyli najdoskonalszego z nich.)
Zarówno ten, kto posiadł marifę, jak i zwykły, niewykształcony człowiek, muszą żyć w granicach prawa objawionego przez Proroka; sam Ibn al-Arabi należał do szkoły zahiryckiej reprezentującej ścisłą i dosłowną interpretację prawa objawionego w Koranie i hadisach. Uważał jednak, że wszystkie objawienia pochodzące od proroków i prawodawców objawiały tę samą rzeczywistość; wszyscy ludzie oddawali cześć temu samemu Bogu występującemu