jedynie przez odwołanie się do jasno określonych celów. One to w pewien sposób wskazują kierunek marszu.
W obfitości reform, doświadczeń i nowatorskich projektów, która charakteryzowała drugą połowę lat sześćdziesiątych i całe lata siedemdziesiąte, powołaniem Międzynarodowego Biura Wychowania musiało stać się wprowadzenie elementów refleksyjnych do studiów nad systemami oświatowymi; ich liczba wciąż wzrastała i wciąż sprawiały one wrażenie, że są skon-' centrowane same na sobie.
By tego rodzaju refleksja mogła stać się operatywna, musiała od razu odróżniać się od politycznej interpretacji systemów oświatowych, refleksja bowiem dotyczy zagadnienia celów i wywodzi się z filozofii wychowania, podczas gdy polityka oświatowa koncentruje się na zadaniach krótkoterminowych i opiera na ideologii oraz imperatywach politycznych. Nie oznacza to w żadnym przypadku, że nie istnieją między nimi powiązania; o ile rzadko się zdarza —• chociaż winno by stanowić regułę — że filozofia wychowania inspiruje, a nawet pobudza politykę oświatową, o tyle nie jest ^wykluczone, że ta sama filozofia zostaje j3gianicżoria-.do żr.ódła doktryn i teorikęolitycz-nych.^Kieruńki pedagogiczne XX w., w których głosi
Sówność wobec oświaty, uznaną za prawo 'dla stkich, działają w pewnym stopniu na podstawjie fch teorii socjalistycznych, jakie licznie zaczęły ■ ż się pójSwiacTw końcu XVIII w. i rozwinęły się w wie-. ; kach XIX i XX. Czy refleksja filozoficzna o wychowaniu nie zakładu również absolutnej neutralności politycznej, podczas kiedy praktyczna działalność w tej dziedzinie — podporządkowana, jak to najczęściej się dzieje, zwłaszcza w krajach rozwijających się, różnego rodzaju przymusom (natury finansowej i perso-✓
nalnej czy naciskom grupowym, zewnętrznym i in.) — najczęściej zrywa w końcu swoje więzy z filozofią wychowania? W ten sposób problem celów wychowania, który znajduje się w centrum zainteresowań filozofii wychowania w tym samym stopniu, w jakim stanowi sedno struktury każdego dobrze pomyślanego systemu oświatowego, staje się ostatecznie dla większości odpowiedzialnych działaczy jeśli nie problemem mało ważnym, to co najmniej spekulacją a posteriori, którą wywołują działania polityczne, i bądź je wzmacnia, a nawet uzasadnia — w przypadku, kiedy filozofowie i politycy zajmują to samo stanowisko, bądź też je krytykuje i zwalcza — w przypadku przeciwnym. A jednak nie jest trudno stwierdzić, że od najdawniejszych czasów działalność wychowawcza zawsze opierała się na koncepcji filozoficznej i na jej podstawie starano się określić sytuację człowieka we wszechświecie — w stosunku do jego przeszłości,, teraźniejszości i przyszłości. W miarę narastania wiedzy historycznej i socjologicznej, rozwoju {rąospek-tywnych metod analizy i rozwoju futurologu’ sposoby uprawiania filozofii wychowania zmieniają swój styl, ale nie istotę. Refleksja człowieka nad własną przeszłością, z uwagi na zawarte w niej myśli i działania, niepokój, jaki wywołuje epoka współczesna, i uzasadnione pragnienie powiększenia wiedzy na temat własnej przyszłości, składają się na zasadniczy kompleks pytań zawartych w każdej filozofii, a zwłaszcza w każdej filozofii wychowania, pytań często formułowanych w trojakiej postaci: kim jestem? Skąd przychodzę? Dokąd zmierzam? Pylenia te zawsze kierowały poczynaniami wychowawców, zarówno w skali jednostki, jak i w skali zbiorowości. Wychowanie, jako działalność nastawiona na istoty jeszcze niedojrzałe i zmierzająca do podniesienia ich na pewien
9