737
ROZDZIAŁ 12. WRAŻLIWOŚĆ ESTETYCZNA
do nich i o tym, co sam widzi i słyszy w przyrodzie: prawi o słońcu, o polach zieleniejących zbożem szczególnie po ciepłym wiosennym deszczu, o gęstych zielonych lasach rozbrzmiewających śpiewem ptactwa itp.“. Przy tym — rzecz charakterystyczna — i ów wyjątek istniejący w regule, zamykającej na ogół przed chłopem możność bezpośredniego wypowiadania swych estetycznych wrażeń, jest sankcjonowany przez obyczaj. „Jeżeli w trakcie wzmiankowanej rozmowy mężczyzny z dziećmi nadejdzie sąsiad, ten sam, który w innym czasie nielitościyńe wykpiłby bredzącego o takich pustotach, słucha on ga-wędzeń chętnie i z głęboką nieraz zadumą, bo niejednokrotnie w głębi duszy współczuje z opowiadającym".
Kobiety nie są do tego stopnia krępowane przez obyczaj jak mężczyźni, gdyż, jak powiadają na Polesiu: „ńem& takóje siły Śtob prymusiła babin jazyk śe|eć móućki za zubami (nie ma takiej mocy, co by zmusiła kobiecy język do siedzenia milcząco za zębami)". Ale ich wrażliwość estetyczna jest słabsza, względnie spostrzegawczości w stosunku do piękna przyrody brak im — jak twierdzi Pietkiewicz — zupełnie1, „co u przeciętnego mężczyzny zdarza się bardzo rzadko, a u myśliwych i pasterzy nie zdarza się nigdy".
Na podstawie powyższych wiadomości tym lepiej rozumiemy, dlaczego tak mało zebrano danych o wrażliwości estetycznej ludu. Jeżeli — co jest bardzo prawdopodobne a po części pewne — mn. w. wszędzie u Słowian obyczaj nakazuje chłopu kryć tę wrażliwość nawet przed najbliższymi mu ludźmi w podobny sposób jak na Polesiu, jakże można żądać, aby ją ujawniał przed obcymi mu i nieraz nieumiejętnie a nawet nieokrzesanie indagującymi go etnografami. Toteż przykłady, jakie niżej przytaczam, są (wyjąwszy dane Pietkiewicza) przeważnie umieszczone w pracach etnograficznych przygodnie, w związku z omawianiem zjawisk z całkiem nieraz innych zakresów ludowego życia.
599. Jedno z najciekawszych świadectw, stwierdzających żywą estetyczną wrażliwość niektórych wieśniaków, zawdzięczamy N. Iva-nickiemu. Podane jest ono w skromnym odnośniku na str. 118 jego pracy „Materiały po etnografii yołogodskoj gubernii" (r. 1890)2. Od pierwszych zaraz słów autor zyskuje nasze zaufanie, silnie podkreślając indywidualne różnice dające się obserwować, gdy
Tu mój informator na pewno się myli, a winne temu jest zapewne jego niemal wyłączne przestawanie z mężczyznami. W jego ustnych i piśmiennych danych stale mogłem zauważyć bez porównania lepszą znajomość poleskiego chłopa niż chłopki. Więcej nawet! — obcując ustawicznie z ludem i żyjąc przez długi czas jak chłop, sam on poniekąd ustosunkowanie się swoje do kobiet normował według na-wyknień poleskich, tzn. cenił je niżej od mężczyzn i mało się nimi interesował (wnikanie w psychikę kobiecą utrudniało mu zapewne m. i. i to, że zawsze od kobiet stronił i nigdy nie był żonaty).
* Ob. dokładniej co do źródła niżej odnośnik do dod. nut. nr 44 w § 771.