objawiało się ono w organizowaniu manifestacji patriotycznych oraz w akcjach agitacyjnych. W obozie ruchu nie było jedności działania, jego prawe skrzydło z Karolem Majewskim grawitowało ku umiarkowanym, łącząc się na przełomie 1861—1862 roku w jedno stronnictwo Białych; skrzydło lewe zaś konsekwentnie parło do powstania. Działacze Czerwonych wiązali niezależne kółka spiskowe w jednolitą organizację narodową, przygotowującą wybuch powstania. Pierwsze objawy ruchu narodowego w praktyce nie spotkały się ze zdecydowaną reakcją władz, które nie bardzo wiedziały, jak temu się przeciwstawić. Manifestacje patriotyczne przybierały tymczasem na sile. Dla uczczenia powstania listopadowego zaczęto demonstrować żałobę narodową. Listy anonimowe zabraniały urządzania zaibaw. W domach bawiących się wybijano szyby. Izolowano się od Rosjan i bojkotowano bale wydawane na Zamku. Zrywano carskie orły i szyldy. O symptomach podobnego ruchu donoszono również z prowincji.
Próbowano uspokoić kraj środkami policyjnymi przez tropienie inspiratorów ruchu i kolportażu ulotek oraz zwalczania zewnętrznych objawów patriotyzmu. Manifestacje w Królestwie odbijały się głośnym echem w pozostałych zaborach. !
Na pierwszą wieść o wypadkach lutowych 1861 roku, które rozegrały się na ulicach Warszawy, fala manifestacji patriotycznych objęła Kraków. Przewodniczyła w nich przede wszystkim młodzież akademicka, szkolna i rzemieślnicza Krakowa, która zyskiwała coraz większy wpływ moralny na mieszkańców miasta. Mimo wysiłków ze strony kół ziemiaństwa zachodnio-galicyjskiego oraz czartoryszczyzny Czerwoni nie zaprzestali demonstracji w całym kraju. Mimo stosunkowo słabej na terenie zaboru austriackiego organizacji — posuwali się dalej w swej działalności, wywierając nacisk na ludzi bardziej obojętnych, bojaźliwyeh lub wręcz wrogich ruchowi. Czerwoni organizowali nabożeństwa, nawoływali do iluminowania w tym czasie Okien, zamykania sklepów. Tępili objawy łamania solidarności żałoby narodowej.
Agitacja i działalność sił rewolucyjnych w Krakowie wywoływała bezwzględne postępowanie władz austriackich. To wszystko zaostrzało jeszcze sytuację w mieście, doprowadzając do starć między ludnością grodu podwawelskiego a patrolami austriackimi. Do pierwszego poważniejszego starcia z policją doszło 2 września 1861 roku. W mieście zamknięto wszystkie sklepy. Mimo to policja zmusiła jednego z właścicieli do otwarcia. Był to sklep korzenny Stanisława Feintueha w Szarej Kamienicy. Wobec groźnej postawy tłumu policja zaniechała dalszej akcji otwierania siłą sklepów i skierowała się ku kościołowi. Tutaj demonstranci znajdujący się na zewnątrz pod na-3 — Karol Kalita
33