str 070 071

str 070 071



kanapach. Pośrodku, przy stole, siedział w koszuli pułkownik Chmieleński i golił się przed lustrem.

Kalita stanął w drzwiach zaskoczony tym widokiem. Podczas jego służby w regularnej armii nie zdarzył się nigdy podobny wypadek, by przełożony, przyjmując na służbie podwładnego wyższego oficera z raportem lub przedstawiającego się, był bez uniformu i pałasza lub szabli.

Major czekał bez słowa. Pułkownik tymczasem skończył swoją toaletę.

—    Panowie w jakiej sprawie? Czy coś pilnego? — zapytał.

—    Chcę przedstawić siebie i swoich oficerów — meldował Rębajło.

—    A forpoczty zostawiłeś, majorze, bez oficerów, tak? — zjadliwie rzekł Chmieleński.

—    Tam wszystko w porządku i zabezpieczone — odparł Kalita.

—    Dziękuję. Może pan odejść.

Major i oficerowie zasalutowali i opuścili salon. Kalita był wściekły. Sarkał i oburzał się na takie przyjęcie. Ale wiedział, że musi dochować posłuszeństwa.

Dotarli na miejsce już o zmierzchu. Powstańcy stali na zimnym wietrze w pogotowiu. Kalita wysłał jeszcze raz adiutanta do Chmie-leńskiego z prośbą o przydział żywności, której, niestety, nie dostał. Oddział stał do czwartej rano, Kiedy po raz drugi adiutant Rębajły zjawił się we dworze, nie zastał już tam Chmieleńskiego ani jego oddziału. Pomaszerował on bowiem w lasy nie zawiadamiając o niczym Kality.

Znalazłszy się w niekorzystnej sytuacji, major Kalita postanowił skierować się w stronę Cisowa, cały czas trzymając się lasów szcze-ceńskich. Tam też natknął się na Chmieleńskiego, z którym odbył niezbyt przyjemną rozmowę na temat zmian w taktyce oddziałów. Wobec zbliżających się wojsk carskich oddział Rębajły liczący stu osiemdziesięciu ludzi został skierowany w kierunku Łysej Góry. Oddział zaś Chmieleńskiego pomaszerował w inną stronę.

W lasku pod Łysą Górą nastąpiło niespodziewane spotkanie Rębajły z generałem Józefem Hauke-Bosakiem, pułkownikiem Apolinarym Kurowskim i przyjacielem majorem Sza-metem z siedemdziesięcioma kawalerzystami. Generał Bosak wywarł na majorze Kalicie dodatnie wrażenie. Serdeczny w obejściu, zyskiwał natychmiast sympatię przez swój bezpośredni stosunek do rozmówcy. Wzrostu był raczej średniego, blondyn o niebieskich oczach i miłym spojrzeniu.

Major zreferował Bosakowi sytuację, w której się znalazł, oraz nieprzyjemny incydent z Chmieleńskim.

— Widać, że Chmieleński pana nie potrzebuje, więc jesteś teraz wolny. Proponuję ma-

71


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
str 070 071 (3) 46. KTO PIERWSZY U NAS? Literaturę ludową nazywamy często wymiennie literaturą trady
str 070 071 ROZDZIAŁ I. ZASADY UŻYCIA GRANATÓW RĘCZNYCH 95.    Granat ręczny jest śro
str 070 071 Po tych zmaganiach powstańcy opadli zupełnie z sił i nie byli w stanie kontynuować walki
str 070 071 skich kosynierów, ubranych w szare siermięgi, czarne czapki i skórzane pasy. — To jest n
str 070 071 Był to silny, barczysty mężczyzna w jedwabnych szatach trawiastego kolonu, o twarzy śnia
str 070 071 arenie międzynarodowej. Było to tym trudniejsze, że nie wszystkie grupy społeczne w jedn
str 070 071 liwych oficerów, oddanych służbie wojskowej z serca i powołania. Należy sobie uświadomić
str 070 071 26 lutego rano na radzie wojennej dokonano wyboru nowego wodza naczelnego. Został nim&nb
str 080 081 wę stojącą przy stole pełnym szkiców i notatek. — Wiecie dobrze, majorze, że powodzenie
Wchodzi paź kładzie lampę na stole, przy stole siedzi korsarz z pochyloną głową. Twarz lambra wygląd
Przy stole Stółjest miejscem, wokół którego skupia się życie rodzinne, a w chwilach uroczystych
Jak rozsadzać gości przy stole Przy stole. Miejsca dla gości i gospodarzy Gospodarze powinni siedzie
img12501 djvu 124 siedzieć nie można przy stole. Patrzcie na ten stołek. Które z ws powie, jak leży
DSCI0049 OBIAD Denni do kuchni «< Uraz po lewę/ Młodsza i Ludwik sUdeą przy stole Jedzą i PiId Lu
62 (210) moje protesty - że cokolwiek bym jadła, mam siedzieć przy stole przez pól godziny. W razie

więcej podobnych podstron