str 094 095

str 094 095



Wróblewskim — życia w nim co prawda było niewiele, ale serce jeszcze wystukiwało rytm. Zarzucił więc wieśniak bezwładne ciało jak worek przez plecy i poniósł do stodoły. Po kilku dniach przeniesiono rannego do Zawieprzyc, gdzie dzierżawcą był Ksawery Skłodowski. Tu, pod troskliwą opieką, pułkownik powoli wracał do życia. Rany, choć z trudem, ale goiły się.

Przyjemnie było w zawieprzyckim dworze. Walery Wróblewski korzystał tu z domowej biblioteki i dużo czytał. Miła atmosfera pozwalała mu zapomnieć o przykrych przeżyciach ostatnich miesięcy. Bardzo lubił prowadzić długie rozmowy z bratanicą Ksawerego Skłodowskiego, Bolesławą, późniejszą panią Hindemi-tową, ciotką Marii Skłodowskiej-Curie. Panna Skłodowska była inteligentną dziewczyną, ciekawą świata i życia. Wróblewski często opowiadał jej o zdarzeniach powstańczych. Słuchała z zainteresowaniem i marzyła o jakiejś niebezpiecznej przygodzie. Nie przypuszczała, że pułkownik właśnie ułatwi jej to w niedalekiej przyszłości.

Tymczasem żołnierze carscy krążyli po okolicy, wychwytując błąkających się powstańców, którzy nie mogąc wrócić do domów, szukali wokół schronienia. Za przetrzymywanie „buntowników” groziły surowe kary, ze zsyłką na Sybir włącznie.

Nie wiadomo, czy wskutek denuncjacji, czy też zupełnie przypadkowo pewnego dnia Rosjanie mieli przeprowadzić rewizję we dworze w Zawieprzycach. Wróblewski właśnie gawędził wesoło z panną Bolesławą, gdy do pokoju wpadł roztrzęsiony Ksawery Skłodowski.

—    Jestem dobrym Polakiem — rzucił od progu do Wróblewskiego — ale nic zrobić dla pana nie mogę. Dwór mój jest osaczony. Za godzinę Rosjanie rozpoczną tu rewizję, odnajdą pana, skonfiskują mi majątek, ja i moja rodzina będziemy zgubieni, a pana nie ocalimy.

Zapadła chwila przykrej ciszy. Skłodowski miał rację, ale jak tu uciekać, gdy rany ledwo się zabliźniły i każdy gwałtowniejszy ruch jest niewskazany. Wróblewski ciężko podniósł się z kanapy. Nie ma wyjścia, trzeba w ucieczce szukać szczęścia.

Panna Bolesława przysłuchiwała się tej scenie i nerwowo wyłamywała palce. Chciała za wszelką cenę pomóc temu człowiekowi. Nagle zaświtała jej myśl.

—    Jest środek ratunku dla wszystkich — oświadczyła głosem stanowczym.

—    Jakiż to środek? — zdziwił się Ksawery Skłodowski.

—    Trzeba przebrać pana za kobietę. Każemy zaprząc konie do bryczki i wsiądziemy do niej. Pan — zwróciła się do Wróblewskiego — będzie-grał rolę mojej ochmistrzyni. Pojedziemy do obozu rosyjskiego. Ojciec mój powie komendantowi, że teraz, gdy porządek już został przy-

95


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
str 094 095 dę rosyjską. Starcie trwało ponad godziną i znowu Callier zarządził odwrót. Walka w tych
str 094 095 Gosiewski odgadł jednak zamiary feldmarszałka Stenbocka. Natychmiast wydał swoim wojskom
str 094 095 Oto okazało się, że Czesi zniszczyli Miechów, zaatakowali też niewielkie miasteczko Żarn
str 094 095 wojskowym uczył” (w dawnym 2 pułku w 1813 roku). Bogusławski, wzruszony do głębi, ze szc
str 094 095 ką przychylność. Wszystkie powstańcze (magazyny wojenne były u włościan. Chłopi służyli
str 094 095 1 rady wojennej zwołane przez wodza na godzinę 7.00 również nie doprowadziły do niczego.
str 094 095 równic przysiadają, chroniąc się za przednią ścianę „SO”. 6.    Po wybuch
77275 str 094 095 (3) bork, Gniezno, Sandomierz, Pilzno, Rzeszów-Dąbrowa. Podanie to zrobiło również
IMGP4834 Fałszywie zaśpiewał. Pani go, co prawda, zaraz uciszyła, ale jak potem poszli się bawi
P1010607 (2) no-zdamowym nie spotykamy co prawda przerzut ni. ale spotykamy stosunkowo często składn
tworzy z Ni roztwory stałe -Ni-Zn oraz ft -Ni-Zn, Zn jest co prawda "bardziej elektrododatni al
klszesz076 BI 5 ROZDZIAŁ 14. PLASTYKA Christov co prawda nie podaje, ale nie trudno jest je znaleźć
Załącznik nr 2 1.    Mit: Piwo co prawda zawiera alkohol, ale w tak małych ilościach,
tylko po to aby je sprzedać - zyski są co prawda nieco mniejsze, ale pozwalają pokryć w pewnym stopn

więcej podobnych podstron