konieczności zwlekania z atakiem, jednakże delegacji nie przekonał...
Wreszcie 11 sierpnia 1831 roku — a więc o wiele za późno — odebrano mu naczelne dowództwo i przekazano tymczasowo generałowi Henrykowi Dembińskiemu do czasu zatwierdzenia przez sejm tej decyzji.
Wraz ze zmianą na najwyższym stanowisku nastąpiły zmiany na nieco niższych szczeblach, między innymi generał Prądzyński został kwatermistrzem generalnym, a Kołaczkowski wrócił do swojej dawnej komendy inżynierów, Łubieński zaś został szefem sztabu. Drugą po sprawach personalnych decyzją wodza naczelnego była reorganizacja wojska. Armię główną podzielono na dwa korpusy piechoty i tzw. rezerwę. Pierwszym korpusem miał dowodzić Umiński, drugim — Hamorino, rezerwy zaś, złożone z dywizji piechoty i trzech dywizji kawalerii, otrzymał Skrzynecki, a dowódcą kawalerii został Chrzanowski.
Po zaprowadzeniu nowych porządków 14 sierpnia Dembiński wydał rozkaz... odwrotu ku Warszawie. Ruch wojsk trwał całą noc, główna kwatera stanęła w Serokach. Ruszyły również wojska przeciwnika, W organie Towarzystwa Patriotycznego „Nowa Polska” w numerze z 14 sierpnia 1831 roku czytamy:
,,Na miłość Ojczyzny! Polacy obudźcie się! Czy liż nasza rewolucja nie wyda energicznych mężów, czyliż w gronie ich nie zjawi się śmiały
glos, którego brzmienie odbije się o piersi narodu, o serca Polaków?,.. Przekleństwo czeka nawet tych mężów, którzy Polskę kochają, ale nie mają śmiałej, rewolucyjnej energii!”
15 sierpnia armia powstańcza cofała się zgodnie z planem dwiema kolumnami, głównym traktem prowadzącym z Sochaczewa do Błonia i bocznym przez Szymanów i Kraski. Niezręczna sytuacja z naczelnym wodzem (albo raczej z jego brakiem) utrudniała i tak skomplikowaną sytuację. Dembiński został wyznaczony przecież jedynie wodzem tymczasowym. Tegoż dnia do kwatery głównej przybyli wysłannicy rządu. Stanisław Barzykowski przywiózł trzy nomina-7 — General Klemens Kołaczkowski
97