sztukę jako środka pobudzającego nauczycieli do wszechstronnego widzenia rzeczywistości (co oznacza otwartą postawę umysłu, opisaną w rozdziale II) i doskonalenia własnej praczy7
Niecodziennym przykładem wyrabiania twórczej postawy nauczycieli za pomocą środków zaczerpniętych wprost z arsenału metod kształcenia artystów jest próba zrealizowana przez Betty Rowen1 2. Sięgnęła ona do stworzonego przez Konstantego Stanisławskiego systemu szkolenia aktorów, który obejmuje m.in. specjalne ćwiczenia w zwiększaniu wrażliwości, prowadzeniu obserwacji itp., zmierzające do wyrabiania twórczej postawy umysłu oraz innych ważnych cech aktora z prawdziwego zdarzenia3. Nauczyciele, poddani tym ćwiczeniom wedle programu opracowanego przez panią Rowen, wyrażali się o nich z entuzjazmem i wykazywali inwencję w przeprowadzaniu zajęć dydaktycznych.
Nawet szkoła, realizująca szczytną zasadę rozwijania twórczych zadatków młodzieży, może)zetknąć się z ogromnymi trudnościami w uporaniu się z faktem znacznych różnic indywidualnych w szybkości uczenia się i rozwoju poszczególnych dzieci. Bez względu na genezę tych różnic (wchodzą tu w grę różnice genotypu i środowiska domowego), sprawiają one, że w szkole masowej jedni uczniowie ledwie nadążają za programem realizowanym w „kompromisowym” tempie, inni zaś pracują na „zwolnionych obrotach”( Nauczyciel dostosowujący się z musu do możliwości najliczniejszej, „przeciętnej” pod względem postępów grupy uczniów, ma oprócz nich do czynienia z grupką uczniów słabych oraz uczniów wysoce (w stosunku do ogółu) uzdolnionych.
(Jest powszechnie wiadomo, że szkoły nasze więcej uwagi poświęcają uczniom najsłabszym, niż najzdolniejszym. Nauczyciel jest bezustannie i skrupulatnie oceniany przez władze nadrzędne według liczby uczniów dwójkowych i drugorocznych. Rozmawia z rodzicami słabych uczniów i obmyśla sposoby ich podciągnięcia. Natomiast brak analogicznej sytuacji na drugim biegunie wyników.' (Dla sukcesów w rozwijaniu samodzielności myślenia i innych dyspozycji twórczych nie ma nawet żadnych precyzyjnych miar, bo stopnie szkolne nie są odpowiednim
wskaźnikiem, a olimpiady uczniowskie stanowią, przedsięwzięcie całkiem ekstraordynaryjne. W dodatku nikt u nas nie bada, jak często v prymus, ów popisowy produkt szkoły, dotknięty jest trądem zabój-/ ' czego dla twórczości konformizmu, który szkoła popiera silniej, niż żywioł twórczych porywów, jakże wrogi ustawicznej zmianie zainteresowań na komendę dzwonka^*
{ Nauczyciel może stosować na lekcjach różnorodne formy indywidualizacji nauczania, m.in. w postaci specjalnych i trudniejszych zadań4, lecz liczenie na właściwe spełnianie tej szczególnie absorbującej pracy przez nauczyciela mającego w klasie około 40 i więcej uczniów jest nadzwyczaj utrudnione. A więc najzdolniejsi nie mają w praktyce odpowiednich warunków rozwoju, na czym tracą nie tylko oni, lecz i społeczeństwo, budujące dziś swój dobrobyt coraz mniej wysiłkiem mięśni i płacące niewymierny haracz za niedobór umysłów najwyższej miary./
Spośród zaś owych uczniów, przerastających wymagania szkoły i tempo jej pracy, mało który zdobywa się na tak radykalne kroki jak cytowany na początku rodziału uczeń-odkrywca R. Witolnijek, który porzucił przewlekłe wysiadywanie w „normalnej” klasie i oddał się pasjonującej go pracy oraz samodzielnym studiom fizyki, wyższej matematyki, zaś szkołę średnią ukończył zaocznie.
i
3- SPECJALNE ZAJĘCIA POZALEKCYJNE
.Powszechną formą dostarczania uczniom ekstraordynaryjnych wa- ^ runków do rozwoju indywidualnych zamiłowań i zdolności są różnorodne zajęcia pozalekcyjne/Organizują je szkolne koła zainteresowań, kluby, dom y kultury itp; Część tych zajęć koncentruje się na wyrabianiu sprawności czysto technicznych (np. uczenie pfacy w ciemni fotograficznej i różnych odmian modelarstwa). Niektórzy nauczyciele łączą takie zajęcia z kształceniem twórczych zdolności technicznych5. Bardzo rozbudowaną domeną.omawianej aktywności pozalekcyjnej są różnorodne formy uczniowskiej działalności artystycznej. Wreszcie — jeśli pominiemy aktywność sportową, która nie jest przedmiotem naszych rozważańczęść owych specjalnych zajęć służy rozwojowi zdolności H
141
" 1 I. Wojnar: Nauczyciel i wychowanie estetyczne. Warszawa 1968, PZWS.
B. Rowen: The]CreativeState of Mind: An Application oftheStanisłavskiActing Methodto Teacker Education. „The Journal of Teacher Education”, 1968, nr 1.
8 Patrz K. Stanisławski: Praca aktora nad sobą. Warszawa 1953 (cz. I), 1954 {cz. II), PiW.
Patrz np. na ten temat K. Denek: O pracy z uczniami zdolnymi. „Szkoła Zawodowa'', 1967, nr 5.
O 5 Patrz np. B. Kapuściński: Próby kształcenia myślenia twórczego na zajęciach kółka technicznego W: S. Pietuszko (Red.): „Z praktyki kształcenia politechnicznego". Warszawa 1958, PZWS.