38 (De)Kottstrukcje kobiecości
de Beauvoir również podrzędności kobiet nie da się wyjaśnić pojawieniem się własności prywatnej, ma ona znacznie głębsze podstawy, wynikające z samego faktu istnienia człowieka w świecie, w jego relacji do innych. „Gdyby pierwotny stosunek człowieka do człowieka był stosunkiem wyłącznie przyjaznym, trudno byłoby znaleźć wytłumaczenie jakiegokolwiek poddaństwa: zjawisko to jest jednak skutkiem imperializmu ludzkiej świadomości, dążącej do urzeczywistnienia swego władztwa. Gdyby nie istniała w świadomości pierwotna kategoria Innego i pierwotne pretensje do panowania nad Innym, odkrycie narzędzia z brązu nie spowodowałoby ucisku kobiety” (jw., 102).
Odrzuca zatem ekonomiczny monizm Engelsa z takich samych powodów, jak seksualny monizm Freuda. Jej zdaniem, dyskursy te nie uwzględniają całej złożoności egzystencji człowieka, usiłują tłumaczyć jego zachowanie tylko jednym czynnikiem. „Ciało, życie seksualne i technika w takiej mierze istnieją konkretnie dla człowieka, w jakiej włącza je on w ogólną perspektywę egzystenq'i. Wartość siły mięśni, członka, narzędzia można zdefiniować tylko w świecie wartości: ustala się ona przez podstawowy projekt egzystującego, dążącego transcendentnie do bytu” (jw., 105).
Porządek ontologiczny, czyli o konieczności istnienia Innego
Biologia, psychoanaliza czy marksizm nie tłumaczą zatem, dlaczego kobieta została w europejskiej tradycji filozoficznej rozpoznana jako Inna i podporządkowana mężczyźnie/pod-miotowi. Na kobiecie nie ciąży żadne przeznaczenie, jest wolną jednostką kształtującą swoje życie zgodnie z własnymi wyborami. Jednocześnie jej położenie w świecie jest ściśle społecznie zdefiniowane. Jedyną satysfakcjonującą odpowiedź, dlaczego kobieta miałaby być Inną, znajduje de Beauvoir w porządku ontologicznym, czyli w sposobie, w jaki tradycja filozoficzna ujmowała byt ludzki, opisując go w kategoriach samoświadomości. Odtwarzając etapy kształtowania się świadomości ludz-
kiej, autorka podkreśla, że „alternatywizm jest zasadniczą cechą myśli ludzkiej. Żadna zbiorowość nie określa się nigdy jako ta, bez natychmiastowego przeciwstawienia sobie innej” (Beauvoir 1972 I, 27). Zgodnie z tym założeniem każde Ja/ podmiot, by w ogóle móc zaistnieć, potrzebuje odniesienia do Innego/przedmiotu. Dla Simone de Beauvoir, podobnie jak dla Sartre’a, odniesienie do Innego stanowi więc ontologiczny warunek ukonstytuowania się każdej ludzkiej świadomości.
Pojęcie Innego jest zatem równie pierwotne i fundamentalne, jak sama świadomość, której pojęcie już implikuje wrogość wobec innej świadomości. De Beauvoir sięga po Heglowską koncepcję rozwoju świadomości, której kluczowym momentem jest rozpoznanie owej świadomości przez inną. Walka na śmierć i życie pomiędzy jedną świadomością a drugą, której cel stanowi, jak pamiętamy, narzucenie wyższości własnego Ja nad Innym, wynika więc z samej natury ludzkiej świadomości. Przy tym, jak zauważa de Beauvoir, owa walka świadomości ma zarówno w opisie Hegla, jak i później u Sart-re’a, symetryczny charakter: chodzi o wzajemne rozpoznanie i uznanie w odmienności. Obydwie świadomości mają na początku te same szanse - każda z nich może wygrać bądź przegrać. Obie ryzykują życiem, zwycięża jednak ta, która jest bardziej zdeterminowana, walczy o dominację skuteczniej i chętniej.
De Beauvoir przywołuje metaforę pana i niewolnika, by ukazać, że ryzyko życia to akt transcendencji, „jest [ono] czymś więcej niż życiem; jest egzystencją”. Ten, kto ryzykuje życie, afirmuje ducha, podkreśla, że ceni bardziej własną świadomość, bowiem „życie jako takie nie nosi w sobie żadnych racji [...] [a] racje są istotniejsze niż samo życie” (jw., 113). Natomiast świadomość niewolnicza nie jest w stanie poświęcić własnego życia z taką łatwością - i w konsekwencji przegrywa. Chociaż ta nierówna relacja jest nieunikniona, nie oznacza to, że jest nieodwracalna. Niewolnik może pewnego dnia stać się panem, lub będzie panem dla kogoś innego. Jednak owa odwracalność/wzajemność relacji nie dotyczy kobiet, ich