54 (De)Konstrukcje kobiecości
podmioru „my/kobiery”, charakterystycznego później dla drugiej fali feminizmu. Tak więc przyczyna widocznych w dziele de Beauvoir sprzeczności miałaby tkwić w przyjęciu przez nią trzech następujących faktów, truizmów zarówno w jej myśli, jak też w teorii feministycznej powstającej później. Po pierwsze, de Beauvoir uznaje, że jeśli ktoś nie jest „mężczyzną”, to jest albo „kobietą”, albo „czarnym”, albo „Żydem”, albo „biednym”. W tym miejscu Spelman przywołuje liczne w Drugiej pici porównania sytuacji kobiet do sytuacji mniejszości etnicznych czy proletariatu, w których to porównaniach de Beau-voir jakby zapominała, że mniejszości te składają się również z kobiet. Po drugie, wyodrębnia ona seksizm jako odrębną od pozostałych formę opresji; seksizm byłby zatem dyskryminacją, której doznają kobiety jako kobiety, rasizm dyskryminacją, jakiej podlegają czarni jako czarni. Wyizolowanie seksizmu z innych aspektów opresji czyni zeń element doświadczenia łączącego wszystkie kobiety bez względu na dzielące je różnice. Po trzecie wreszcie, seksizm jest dla de Beau-voir bardziej oczywisty wobec kobiet niepodlegających innym formom opresji (na przykład rasizmowi), to znaczy wtedy, gdy mężczyzna i kobieta należą do tej samej klasy i rasy. Tu niejednokrotnie powołuje się Spelman na cytowany powyżej fragment o „przywileju płci”.
Jeżeli więc de Beauvoir przyjmuje takie założenia, to całkiem logiczne jest, że traktuje sytuację białej kobiety z klasy średniej za reprezentatywny przykład sytuacji „wszystkich kobiet”. Wszystkie zaś „nietypowe” spostrzeżenia mają małą szansę naruszenia tych uogólnień, gdyż różnice między kobietami przynależą jakby do jakiejś mniej kobiecej części ich tożsamości. Nie zmienia to jednak faktu, żesątote same kobiety, cierpiące z tego samego powodu - dominacji mężczyzn. Skoro seksizm w wypadku wszystkich kobiet jest taki sam, to biała kobieta może służyć za jego modelowy przykład.
Tylko ze z łatwością można dowieść czegoś wręcz przeciwnego. Wydaje się, że de Beauvoir uznaje seksizm za obecny we wszystkich marginalizowanych grupach, do których od-
wołuje się, analizując sytuację kobiet. Jest więc świadoma, iż czarne czy żydowskie kobiety cierpią nie tylko z powodu sek-sizmu (jako Inne w stosunku do czarnych czy żydowskich mężczyzn), ale też z powodu rasizmu czy antysemityzmu (jako podwójnie Inne w stosunku do białych mężczyzn i białych kobiet). Poza tym de Beauvoir nigdzie nie formułuje takich wniosków, jak Spelman w swoim pierwszym twierdzeniu. Porównując sytuację kobiet do sytuacji innych opresjonowa-nych grup, takich jak Żydzi czy czarni, czyni to raczej jako egzemplifikację mechanizmu tworzenia Innego w ogóle. Nie uwzględnia zatem (zresztą tylko na pozór, o czym świadczą inne fragmenty mówiące o różnorodności egzystencji kobiet oraz przywilejach niektórych z nich) czarnych czy żydowskich kobiet, gdyż to nie o ich szczególną pozycję tutaj chodzi. De Beauvoir ma na celu pokazanie, w jaki sposób jednostka staje się Innym, chce ujawnić sam mechanizm konstruowania Innego. Jednocześnie w wielu miejscach zauważa, że sytuacja tych kobiet jest odmienna i znacznie bardziej skomplikowana, cierpią one z powodu podwójnego wykluczenia. Wydaje się zresztą, że sama Spelman zaprzecza tu sobie, jako że wcześniej opisywała ogromną wrażliwość de Beauvoir na różnorodność kobiecych doświadczeń oraz na głębokie różnice między nimi, wynikające z ich odmiennego usytuowania w relacjach społecznych.
Koncepcja Spelman byłaby więc znacznie bardziej adekwatna w stosunku do feministek, które pojawiły się po de Beauvoir. Były one bowiem w dużo mniejszym stopniu niż autorka Drugiej pici świadome różnic między kobietami, kładły nacisk na ich jedność i solidarność, specyficznie pojmowaną i definiowaną oraz uznawały opresję kobiet za modelowy przykład wszelkiej dyskryminacji. Wyjaśnienie nie jest wystarczające jeszcze z jednego powodu. Analizując problem wykluczenia w myśli feministycznej, Spelman ukazuje go głównie w kontekście rasy i klasy, nie biorąc pod uwagę innego bardzo ważnego aspektu, jakim jest seksualność. Nie dostrzega, czy też zapomina, że to samo wykluczenie dotyka również kobiet.