84 (De)Konstrukcje kobiecości
natury ludzkiej niż ta, która stanowi podwaliny liberalizmu. Marksizm postrzega jednostkę ludzką nie jako abstrakcyjny byt racjonalny, ale byt biologiczny i społeczny. Wyróżnia ją od innych podobnych jej istot nie tyle umiejętność rozumne* go myślenia, ile przekształcania świata za pomocą narzędzi, Jesteśmy tym, co robimy; tworzymy siebie przez świadome przekształcanie środowiska naturalnego, w którym przyszło nam żyć. Jak pisze Tong, nie oznacza to jednak, że dysponujemy nieograniczoną indywidualną zdolnością tworzenia siebie, lecz raczej że jesteśmy współtworzeni przez środowisko, w którym żyjemy. Marksizm zakłada jako niezbywalny czynnik udział społeczeństwa w kształtowaniu istoty ludzkiej, jej pragnień i potrzeb.
W ujęciu marksistowskim to nie racjonalność, ale praktyka społeczna jest charakterystyczna dla istoty ludzkiej. W dodatku istota ta oraz jej potrzeby zmieniają się, są produktem historycznym i zależą od sposobu produkcji. Ma to swoje konsekwencje dla koncepcji natury kobiet. Według marksizmu to czynniki materialne, przede wszystkim produkcja, są pierwotnym motorem historii: „Sposób produkcji materialnego życia warunkuje ogólne procesy społecznego, politycznego i intelektualnego żyda. To nie ludzka świadomość determinuje ich egzystencję, ale społeczna egzystencja determinuje ich świadomość” (Tong 1995,40). Innymi słowy, produkcja i związany z nią podział na klasy społeczne generują ideologię, która ten podział uzasadnia. Dla marksistów istniejąca w kapitalizmie klasowość, wspierana przez panującą ideologię (ten, w czyich rękach spoczywają środki produkcji, ma też władzę nad językiem), jest eksploatująca i powinna być zniesiona. Zakłada się, że wraz ze zniknięciem opresji wynikającej z klasowego podziału społeczeństwa znikną też i inne jej rodzaje, między innymi dyskryminacja kobiet.
Mimo że myśl marksistowska nie traktowała opresji kobiet jako głównego obiektu swych zainteresowań, przyjmując, że jej koniec nastąpi wraz z obaleniem kapitalizmu, bezpośrednią próbą zajęcia stanowiska w tej kwestii jest praca Engelsa
„Kobieta” jako podmiot feminizmu drugiej fali 85
Pochodzenie rodziny, własności prywatnej i państwa z 1845 roku, w której pokazuje on między innymi zmiany, jakie wniosło w życie kobiet pojawienie się prywatnej własności oraz rodziny monogamicznej4. Według Engelsa silna pozycja kobiet w czasach przedhistorycznych wynikała z ich pozycji w domostwie - ówczesnym centrum produkcji. Praca kobiet była wtedy konieczna do przeżycia całej rodziny, to kobieta dostarczała większości dóbr materialnych. Stąd Engels wyciąga wnioski nie tylko o matrylinearności, ale też matriarchacie ówczesnego społeczeństwa. Wraz z przesunięciem miejsca produkcji ze sfery prywatnej na zewnątrz domostwa, co nastąpiło wraz z udomowieniem zwierząt, których właścicielem stał się mężczyzna, kobieta straciła swą nadrzędną pozycję. Mężczyzna, zajmujący się zdobywaniem pożywienia poza domem, zaczął stopniowo zyskiwać prymat również w nim. Posiadał narzędzia, a następnie zaczął gromadzić siłę roboczą.
Engels łączy owo pierwotne wykształcenie się własności prywatnej i niewolnictwa z pojawieniem się prawa ojca i z końcem matrylinearnego dziedziczenia. Pokazuje, że wraz ze wzrostem bogactwa domu, wzrastała też pozycja mężczyzny w rodzinie. Powstała wtedy również kwestia dziedziczenia, gdyż ojciec chciał zgromadzone dobra przekazywać wyłącznie własnym potomkom. Wykorzystał zatem swą władzę do obalenia tradycyjnego sposobu dziedziczenia. Jak pisze Engels, „obalenie prawa matrylinearnego było ogólnoświatowym historycznym obaleniem płci żeńskiej. Mężczyzna przejął władzę nad domem, kobieta zaś została zdegradowana do służenia w nim" (Engels 1972, 20). Oznaczało to również początek rodziny patriarchalnej, opartej na monogamii. Według Engelsa mo-nogamia nie była bynajmniej owocem wzrastającej miłości pomiędzy mężczyzną a kobieta, ale formą zawłaszczenia jednej płci przez drugą. Stanowiła pierwszą formę rodziny, która opiera się na podstawach ekonomicznych, prymacie prywatnej własności nad własnością wspólną. Dlatego też Engels uznaje monogamiczne małżeństwo zarówno za historyczny krok do przodu, jak i wstecz.