Zarówno ten portret, dzieło nieściśle znanego nam autora, jak i autentyczne prace PlERO DELLA FRANCESCA (1420—1492), wyobrażające Battistę Sforza i jej małżonka Federigo di Monte-feltro, książąt Urbino, są bardzo typowemi dla pierwszej połowy XV wieku.
Twarz księżny wcale nie jest piękna, a nawet nie przedstawia żadnego szczególnego typu, mogącego czemkolwiekbądź zainteresować, jednak jej profil jeszcze ostro rysowany i koloryt twarzy żółty posiada więcej tonów, aniżeli to dostrzedz można było w portrecie poprzednim; ale co bardziej przemawia za większą dojrzałością pracy Piero della Francesca, to to, że wszystkie części twarzy są już modelowane, wypukłości czoła, policzków, szczęki i szyi są zaznaczone. I w tym portrecie głowa sztywno jest osadzona na torsie, i tutaj wszystkie szczegóły są delikatnie i drobiazgowo wykonane, a z nich zbyt silnie zwracają uwagę przez swe wykończenie bogate klejnoty jak i dość dziwna koafiura głowy, lecz ogólny ton obrazu jest lżejszy, gdyż na nim jest wszystko bardziej miękko traktowane i kolorystycznie doprowadzone do większej harmonii.
Twarz mężczyzny posiada te same zalety, lecz na niej ton ciała jest ciemniejszy, aby oznaczyć mniej delikatną płeć, przez co zbliżyła się ona kolorem bardziej do natury, a w jej rysach surowych i twardych i zimnym wyrazie oka odczuwa się charakterystyczny typ owej epoki, typ kondotyera, człowieka kroczącego przez krew i łzy do swego celu: do władzy!
W tych dwóch, co do rozmiarów niewielkich portretach, znajdujących się w Uffiziach we Florencyi, zwraca uwagę subtelnie traktowany krajobraz. Wyczuwamy w nim dal głęboką, otrzymaną nie tylko przy pomocy linii perspektywicznych, ale i przez odpowiednie traktowanie tonów, przez zaznaczenie powietrza i światła. Piero della Francesca albo Franceschi, należał do szkoły umbryjsko-florenckiej, która odznaczała się łagodnością i harmonią tonów i słodyczą wyrazów w twarzach figur, był wykształconym teoretykiem, a głównie wytężył swój talent w celu zdobycia umiejętnego wywołania w swych pracach nieskończoności przestrzennej przy pomocy perspektywy powietrznej i linearnej, oraz rozłożenia światła. Chcąc taką głąb wydobyć, della Francesca używał z góry obmyślanych efektów, jak umieszczenie skracającej się kolumnady, jak opuszczenie się perspektywiczne dachu na przedzie obrazu i innych podobnych, otrzymując coś w rodzaju kulisów teatralnych, wywołujących
15