Groty lodowe w Tatrach. 217
Udałem się tedy na poszukiwanie tejże groty w towarzystwie p. T. Kozłowskiego z Warszawy i p. Stobieckiego z Krakowa. Grota ta znajduje się w wysokości około 1.900 m. w ścianach Krzesanicy, a dostęp do niej może się odbywać albo z dołu bardzo ciężko, albo z góry, od tak zwanej Szczerby pomiędzy Ciemniakiem a Krzesanicą. Idąc z góry od Szczerby w dół, ku dolince Mułowej, stromym żlebem wśród wapiennych ścian, natrafiamy na pierwszą wkładkę czerwonych łuplin trjasowych (40 cm.); wkładek tych jest więcej ku dołowi. Postępując teraz równolegle do pierwszej wkładki w stronę wschodnią, znajdujemy otwór groty, wielkości człowieka. Grot tych jest więcej i do naszej nie tak łatwo jest trafić, trawersując urwistą półkę. Grota zapada w głąb od wylotu i postępując, wkrótce napotykamy lód, opadający ku dołowi. Schodzenie po tym stromo nachylonym lodzie jest najtrudniejszą partją i należy się przy niej asekurować liną. W dolnej części grota jest całkiem lodem zablokowana, a należy przypuszczać, iż ma swój dalszy ciąg we wnętrzu podziemnego labiryntu Czerwonych Wierchów, zwłaszcza, iż wyżłobioną jest w miękkich łupkach trjasowych, stromo opadających ku południowi.
Ponieważ z drugiej strony Czerwonych Wierchów, po słowackiej stronie, w dolinie Rozpadłej, również znajdują się wyloty owych wkładek trjasowych, naturalnie znacznie niżej położone, a z wylotami tymi połą-czonem jest również występowanie licznych grot w tejże dolinie, być może, iż istnieje połączenie podziemne na wylot Czerwonych Wierchów. Groty w dolinie Rozpadliny są bardzo mało znane i nie badane (przed wojną częściowo zwiedzał je p. Marjusz Zaruski), a natomiast wyloty grot od strony doliny Mułowej, jako trudno dostępne, są zupełnie nieznane, tak, że zajęty w W. Tatrach głównie robotami morfologiczno - glacjalnemi, nie mogłem im tyle czasu poświęcić, by problem tych grot rozwiązać całkowicie. Te, które zwiedziłem, okazywały się zablokowanymi lodem i śniegiem, a niektóre z nich występują nawet na grani Krzesanicy i mogą swemi dziurami ku dołowi stanowić poważne niebezpieczeństwo dla turystów, schodzących po nocy z Krzesanicy, nawet zwyczajną ścieżką.
Przy sposobności stwierdzenia wkładek tryjasowych, przebijających na wylot masyw Krzesanicy i związanych z niemi występywaniem grot po polskiej i słowackiej stronie, należy zwrócić uwagę na pewną nienormalność odwodnienia półn. stoków Czerwonych Wierchów. Stwierdzamy bowiem, iż dolina Wielkiej Świstówki jest zupełnie suchą, tak, że potok Miętusi płynie dopiero z obszarów trjasowych reglowych, natomiast południowe stoki Czerwonych Wierchów w stronę doliny Cichej, są bardzo obficie odwodnione, jak n. p. potoki Tomanowy i potok doliny Rozpadłej.