26
nem. Zaledwie to skończył mówić sam w sobie, gdy spostrzegł Rebekę, córkę Batnela, krewnego Abrahama, która niosła na ramieniu wiadro pełne wody. Była to dziewica nader piękna: przyszła właśnie do studni i, napełniwszy swe wiadro, powracała. Sługa poszedł na przeciwko niej, i rzekł: Daj mi cokolwiek wody, którą niesiesz w twem wiadrze, abym się napił. Ona mu odpowiedziała: Pij, mój panie, i zdjęła swe wiadro z ramienia, a nachylając je podała mu dopicia. A gdy się już napił, dodała: Naczerpię także wody dla twych wielbłądów, aby się wszystkie napiły. I wylawszy w koryto wodę ze swego wiadra, pobiegła do studni dla naczerpania innej, i podała wszystkim wielbłądom. Tymczasem sługa spoglądał na nią, nic nie mówiąc, chciał bowiem wiedzieć, czy Pan dał mu w podróży szczęście lub nie. Po napojeniu więc wielbłądów, człowiek ten wyjął parę zausznic złotych i tyleż manełi. I dając je onej, rzekł: Czyją jesteś córką? powiedz mi, proszę cię, czy jest w domu twego ojca miejsce do przenocowania mnie? Na to odrzekła: „Jestem córką Batuela. Jest u nas, dodała, dosyć plew i paszy i dosyć miejsca do przenocowania.” Człowiek ten skłonił się głęboko i uwielbił Boga.
Rebeka pobiegła do domu, aby pokazać te dary swym krewnym. Labau, brat Rebeki, zobaczywszy dary, pobiegł do studni, i prosiłEliezera, aby zamieszkał u niego. Lecz człowiek ten nie chciał ani pić, ani jeść, dopókiby nie dopełnił swego posłannictwa. Zażądał Rebekę w małżeństwo dla Izaaka, a jej krewni zezwolili na to. Poezem rzekli do niej: „Czy chcesz udać się z tym człowiekiem dla zaślubienia krewnego twego, Izaaka?” Ona odpowiedziała; „chcę chętnie,”