136
Atoli mimo takiego oczytania się w „klasycznej“ literaturze, jego rozumowanie niczego nie dowodzi przeciw duchowości duszy, bo wcale przecież nie myślimy przeczyć zależności władz umysłowych od organicznych zmysłowych, jak to już w kilku miejscach poprzednio z naciskiem zaznaczaliśmy; zamieszanie więc tych ostatnich musi pociągać zboczenie pierwszych. Lecz na to żadną miarą i nigdy się nie zgodzimy z ma-teryalistami, jakoby wszystkie władze, jakie tylko są w człowieku, były jednakowo organiczne, materyalne, lub żeby sameż funkcye mózgowe nie potrzebowały jakiegoś pierwiastka czynnego i pojedyóczego, któryby je porządkował, sprowadzał do jedności. Wszelka bowiem czynność wymaga jakiegoś pierwiastku czynnego; a czynność syntetyczna, dążąca do nadania jedności pojedyóczym czynom, prowadząca je do jednego celu, tembardziej wymaga pierwiastku jednego i niepodzielnego. Im więcej koni zaprzęgniemy do wozu, tern więcej okazuje się potrzeba jednego woźnicy, któryby wszystkie lejce trzymał w swem ręku i kierował końmi do zamierzonego celu; inaczej nastąpić może wypadkowa: złamanie dyszla w najszczęśliwszym razie. A właśnie my duszą nazywamy ten pierwiastek, co przenika materyą, co nadaje kształty organom zmysłowym ciała wraz z jego mózgiem, za pomocą których ma na zewnątrz objawiać swe myśli, swe władze i urzeczywistniać swe przeznaczenie — ten pierwiastek nadający życie i zdolność czucia zlepkowi 14 pierwiastków (azotu, węgla, wodoru, tlenu, wapna, siarki, fosforu; potasu, sodu, chloru, fluoru, magnezu, krzemu i żelaza'), jakim jest ciało ludzkie, ale przewyższający materyą nieskończenie przez czynności władz umysłowych, duchowych.
Pewno, że to połączenie ducha z materyą jest tajemnicze, ale nie tak niedorzeczne i sprzeczne, jak zdania materya-listów, o przymiocie bez podmiotu, w którymby tkwił, o władzach bez podmiotu tych władz, lub czynności bez pierwiastku
!) „Nieśmiertelność człowieka" przez M. Wł. Dębickiego str. 34.