Pani Bovary G Flauberta 2

Pani Bovary G Flauberta 2



III

Z. komita: albowiem odkąd odszedł Ralzar, len mclcoi pi ze dziwny, który nasz kraj okrył chmurą sławy, dziwaczny i nic zwykły jak wschód, jak zorza polarna zalewa jąr.i lodową pusly-nię swymi feerycznymi blaskami od Ląd wszelka cieku w ość dla powieści została zaspokojona i uśpiona. Przyznać Irzelm, że hyly w tym kierunku poczynione zadziwia jące; próby. Już dawno lemu pan de Custine 2 — sławny w pewnym, pomniejsza jąeym się zresztą Kręgu, dzięki „Aloys", „Le momle comme il es I" i „liilicl" pan de Custine, twórca brzydkiej dziewczyny, lypu, klóiego mu zazdrościł Balzac (patrz prawdziwy Mercadel dosl.m zyl publiczność' ,.Romuald ou la Vocation", utwór wykwintnie niezdarny, którego nieporównane stronice nie pozwalają napiętnować i wy baczyć zarazem dłużyzn i niedołęstwa. Ale pan do Cuslino jest rodzajem podgeniusza, którego dandyzm wznosi się aż do ideału niedbałości. Ta naiwność szlachcica, ten zapal lomansowy, la prostoduszna drwina, ta osobowość doskonała i nonszalancka, wszystko to niedostępne jest zmysłowi stada i ten wytworny pisarz miał przeciw sobie cały zły los, na jaki zasłużył jego la-lent.

Pan d'Aurevilły 4 zwrócił nagle na siebie uwagę swoją „IJno vieilłe Maitresse" i „1'Enso-rcelee". Kult prawdy wypowiedziany z p• zarażającą żarliwością nie mógł podobać się tłumowi. l)'Auie-yiłły, prawdziwy katolik, ukazujący namiętność po to, by ją przezwyciężyć, śpiewający, płaczący pośród burzy, rozciągnięty jak Ajaks na skale rozpaczy5, wyglądający zawsze tak, jakby swemu rywalowi — którym jest człowiek, piorun, bóg lub materia — mówił; „Weź mnie, bo inaczej ja cię wezmę!", ale nie mógł także ukąsić tego uśpionego plemienia, którego oczy są zamknięte na cuda i dziwy.

Champfleury 6, o umyśle dziecinnym i uroczym, bardzo szczę-śliv. ie zabawiał się malowniczością, zwrócił swój binokl poetycki ; ardziej poetycki niż jemu samemu się zdaje) na burleskowa-te -} •zypadki i dziwy z życia rodzinnego lub ulicznego; ale czy to przez oryginalność, czy przez słabość spojrzenia, zgodnie ze

swą wol<) czy leż tih|.i jąc lalalizmowi, zlekceważył komunał, banał, wspólny język.

Później pan Ghhiles Barbara, umysł ścisły i logiczny, chciwy strawy inl.elekhialue j, poczyni! niejakie wysiłki, niewątpliwie wybitne; próbował (jesl lo zawsze nieodparta pokusa) opisać, objaśnić wyjątki we sytuacje duszy i wydedukować bezpośrednie konsekwencje fałszywych założeń. Jeżeli nic wypowiadam tutaj całej sympatii, jaką pobudza we innie autor „Heloise” i „Assassinat du fłonlRonge”, to dlatego, że zajmuję się nim tylko przy okazji, l/ylnlcm historycznego zapisu.

Paul Feyal 7, którego miejsce jest. na przeciwległym biegunie, rozmiłowany w mzygodaeb, wspaniale uzdolniony w kierunku groteski i okropności, jak opieszały bohater wstąpił w ślady Fryderyka Sou lic H j1 lujgeniusza Sue. Ale ani szerokie uzdolnienia autora „Mysleies1 de l.ondies" i „C.larbusa", ani tyle innych nie-powszednicii umysłów nic* mogłoby dokonać tak nagle i tak lekko cudu nad tą biedną prowincjonalną zdradą małżeńską, której cala historia pozbawiona powikłań składa się ze smutku, obrzydzenia i kilku gorączkowych spazmów wydartych życiu przerwanemu samobójsl w om.

Ci pisarze, jedni ukształtowani na wzór Dickensa, drudzy ulepieni na kształt Byrona lub Bulwera n, może zbyt zdolni, może zbyt pogardliwi, nie umieli jak jakiś Paul de Kock 10 sforsować chwiejnego progu Popularności, która jest jedyną bezwstydnicą domagającą się zgwałcenia; nie ja im to poczytam za zbrodnię — zresztą ich taki. na to nie pochwalę; tak samo nie odczuwam żadnej wdzięczności dla pana Gustawa Flauberta za to, że za jednym zamachem zdołał otrzymać to, czego inni szukają przez całe życie. Widziałbym tu jedynie dodatkowy objaw siły i chciałbym określić powody, które umysł autora poruszyły w tym kierunku, a nie w innym.

Ale powiedzif łom także, że sytuacja przybysza była zła; niestety! z przyczyny ponuro prostej. Od wielu lat zmniejszyło się przedziwnie zainteresowanie, jakie publiczność poświęca sprawom ducha; co dzień kurczy się jego budżet entuzjazmu. Ostatnie lata Ludwika Fi1 ma były świadkami ostatnich wybuchów ducha wrażliwego jesz:ze na gry wyobraźni; ale nowy powieściopisarz

129


1

— Sztuka romałUyczriću..


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
pattern1 ra Znakomita: albowiem odkąd odszedł Balzac, ten meteor przedziwny, który nasz kraj okrył
Pani Bovary G Flauberta 2 III Z. Korni ta: albowiem odkąd odszedł lkilzur, Im mrlmt prze dziwimy, k
Pani Bovary G Flauberta 3 y.ii.il.i. l :;i(; woIhm sp<deczeństwa zupełnie zużytego — gorzej niż
Pani Bovary G Flauberta 4 Co do postaci, w której zawiera się intymna głębin lalmly, jest nią nieza
Pani Bovary G Flauberta 6 niu", i że to ostatnie dzieło, jakby tajemna komnata w jego duszy, p
Pani Bovary G Flauberta 1 „PANI BOY ARY" CiUSTAWA FLAUBERTA 1 I Sytuacja krytyka, który występ
Pani Bovary G Flauberta 5 za bohatera Scotta jakiegoś pana — żeby to był choć wiejski szlachcic? od
Pani Bovary G Flauberta 1 „PANI BOY ARY" GUSTAWA FLAUBERTA 1 i Sytuacja krytyka, który występu
Pani Bovary G Flauberta 5 za bohatera Scolla jakiegoś pana — żeby to był choć wiejski szlachcie? od
pani bovary Pani BovaryK.M. Sieniawski / P.Gintrowski a6 E4 Tyl - ko ta woń    za - m
Realizm i naturalizm w literaturze - francuski pisarz, autor Pani Bovary- powieści z życia prowincji
Ffaufiert, Tani Boimy dzi). Od tej chwili sytuacja z ąuasi komediowej zmienia się raptownie - pani
Część III: Termodynamika układów biologicznych dt Na uwagę zasługuje fakt, że występowanie
DSCF5568 8. Kukurydza 279 W rejonie III — północnym i podgórskim — nie zaleca się uprawy na ziarno z
CCF20091124014 29G III. Realizm magiczny nie wzięła się znikąd: powszechnie wiadomo, że Garda Marqu
472 473 (4) 472 L tifU III. Podli») makroekonomii Krzywa la opada, co oznacza, że niższym poziomom r

więcej podobnych podstron