jennym — spełniają czynność estetyczną. Pomiędzy czynnością praktyczną a estetyczną stoi jako forma pośrednia — zabawa. Zabawa różni się od sztuk: tym, że, jak i zajęcie praktyczne, zmierza zawsze do celów na zewnątrz, po za nią leżących, od działalności zaś praktycznej — tym, że wartość dodatnia, jak i w sztuce, nie leży tu w celu zewnętrznym, dość zresztą podrzędnym, lecz w samej czynności. Wzajemny stosunek działalności praktycznej, zabawy i sztuki daje się najłatwiej przedstawić poglądowo, jeżeli pierwszą wyobrazimy sobie w postaci tinji prostej, drugą — w postaci linji wężykowatej, sztukę zaś — jako koło. Bezpośrednie uczucie przyjemności, charakteryzujące wszelką czynność artystyczną, osiąga się, jak rzekliśmy, bądź podczas całego jej przebiegu, bądź jako jej rezultat. W pierwszym wypadku za przykład służyć może australskie corroborri, podczas którego tancerze odczuwają bezpośrednio przyjemność w wykonywaniu ruchów rytmicznych; w drugim wypadku przytoczymy jako przykład poprzedzające ową uroczystość malowanie ciała, którego wartość estetyczna tkwi nie w samym procesie malowania, lecz dopiero w ostatecznym jego rezultacie.
W obu wypadkach — przynajmniej w normalnych warunkach — rozkosz estetyczna nie ogranicza się na osobie wykonywującej czynność estetyczną, lecz udziela się również i tym, którzy się jej przyglądają lub przysłuchują. Podobne oddziaływanie sztuki na widza lub słuchacza nie jest bynajmniej przypadkowym i ubocznym, lecz przeciwnie, przewidzianym przez artystę. Artysta pracuje nietylko dla siebie, lecz i dla innych; a jeżeli nie można powiedzieć, że chęć oddziaływania na innych jest jedynym źródłem działalności artystycznej, to jednak wzgląd na publiczność określa zasadniczo jej formę i kierunek; oczywiście, wzgląd nie na tę publiczność, która w rzeczywistości istnieje, lecz na taką, jaką ją sobie wyobraża artysta. Bądź co bądź dzieło sztuki uwarunkowanym jest zarówno przez publiczność, jak i przez artystę. Mili popełnia wielki błąd, gdy sądzi, że