50 IV. Opracowywanie potrzebnych materiałów
W praktyce — zwłaszcza w przypisach — często pomija się niektóre z dodatkowych informacji, m.in. numer wydania czy podtytuł. Pamiętajmy jednak, że nie należy ich opuszczać na fiszkach i w zestawieniach bibliograficznych na końcu pracy dyplomowej.
Nieco inny problem, zwłaszcza dla niewprawionych autofów, stanowi podawanie informacji o opracowaniu zawartym w pracy zbiorowej. Musimy podać oba tytuły, rozdzielić je bardzo ważnym przyimkiem „w:” pisanym w nawiasie okrągłym lub kwadratowym, np.:
— Z. Lew-Starowicz: Intymność — publiczność [w:] Człowiek jako obywatel, pod red. M. Szyszkowskiej, Warszawa 1995, Instytut Studiów Politycznych PAN.
Na tiszce podobna informacja powinna być zapisana następująco:
Grawert R.
Prawodawstwo — między polityką a biurokracją [w:] Tworzenie prawa w demokratycznym państwie prawnym, pod red. H. Suchockiej
Warszawa 1992. Wyd. Sejmowe
C. Wskazywanie wydawcy. O potrzebie odnotowywania nazwy wydawnictwa mowa była już wcześniej. Teraz spróbujmy rozstrzygnąć kilka kwestii technicznych, dotyczących zwłaszcza skracania nazwy wydawnictwa. Powinniśmy ją skracać, jeśli tak postępuje sam wydawca łub skrót jest powszechnie znany. Chodzi o to, aby nota przedstawiała informację nie tylko pełną, ale także zwartą, skondensowaną, przejrzystą. Dlatego nazwę Społeczny Instytut Wydawniczy „Znak” możemy skrócić do samego wyrazu „Znak”, Zakład Narodowy im. Ossolińskich do powszechnie znanego skrótu Ossolineum, Wydawnictwo „Książka i Wiedza” — do KiW.
Nieco bardziej kłopotliwe jest skracanie nazw stosunkowo niedawno powstałych wydawnictw, których nazwy nie są jeszcze powszechnie znane. Czy można np. zamiast: Dom Wydawniczy „Elipsa” pisać tylko „Elipsa”, zamiast: Dom Wydawniczy ABC — „ABC”, zamiast: Wydawnictwo Adam Marszałek — tylko A. Marszałek, zamiast: Kantor Wydawniczy ZAKAMYCZE — pisać tytko ostatni wyraz, i podobnie wobec Oficyny Wydawniczej VERBA, Wydawnictwa Al fme, Wydawnictwa Naukowego „Scholar” i wielu innych. Kłopot dodatkowy w tym jeszcze, że w nazwach wydawnictw bardzo różnie operuje się cudzysłowem i wielką literą.
W praktyce najczęściej można obserwować skracanie nazw o wyrazy „wydawnictwo” lub „wydawniczy”, co być może nie jest korzystne dla wydawnictw o bardzo krótkiej nazwie, takich jak Liber, Comer, Temida 2. Istnieją wydawnictwa, których nazw skrócić w żaden sposób nie można, np. „Ars boni et aequi”, i takie, których forma przeczy postulatowi zwięzłości, np. Towarzystwo Autorów i Wydawców Prac Naukowych „Universitas”. Należy także jednakowo traktować wszystkie wydawnictwa uniwersyteckie, wskazując od razu nazwę uczelni, równocześnie skracając ją, np. UMCS, UG, UMK.
Z powyższych uwag wynika, że w różnych sytuacjach można przestrzegać różnych zasad, ale istotne jest, aby w jednej pracy konsekwentnie posługiwać się jedną metodą. Nie można stosować różnych skrótów odnośnie do tego samego wydawnictwa czy wskazywać ich w różnych miejscach noty bibliograficznej. Dopuszczalne jest naśladowanie różnych wzorów, ale raz wybrany sposób postępowania musi być uwzględniany w całej pracy.
D. Korzystanie z wydawnictw ciągłych. Zauważyć należy, iż w notach bibliograficznych artykułów drukowanych w wydawnictwach periodycznych nie podaje się miejsca wydania i wydawcy, a jedynie tytuł, rok i numer czasopisma. Nazwę ujmujemy w cudzysłów, chyba że zamiast pełnego tytułu używamy powszechnie znanego skrótu, takiego jak PiP czy PiŻ. Numer czasopisma zwykle podajemy po wskazaniu roku, tak jak w przykładzie:
— M. Król, M. Zirk-Sadowski: Prawo Wspólnoty Europejskiej w aspekcie teoretycznym, RPEiS 1994, nr 4,
ale można też nieco inaczej i krócej:
— M. Safjan: Odpowiedzialność odszkodowawcza z tytułu bezprawia normatywnego, RPEiS 1/05.