41
chodzenie, musimy sięgnąć głębiej, do po^^ątku eoceniczne-go okresu.
W dwuch bardzo oddalonych od siebie punktach kuli ziemskiej — we Francji pod Cernays w okolicy Reims i w Ameryce północnej w Nowym Meksyku — odkopano kości starożytnych ssaków z tego właśnie okresu, i one najwidoczniej rozjaśniły zagadkę. Posiadają one z jednej strony budowę bardzo prostą i bardzo jednorodną, jeśli tak powiedzieć można: zasadniczy zarys budowy. Posiadają uzębienie proste, bez osobliwych cech zmanierowania, a dzi siejszy układ zębów człowieka i małpy łatwo można z niego wyprowadzić. Posiadają również po cztery nogi, a raczej cztery ręce o prawidłowych pięciu palcach i bardzo ruchliwym kciuku, a zatem i tutaj spotykamy pierwotny zarys ręki małpiej lub ludzkiej, a zatem tak bardzo odmiennej od łapy lwa lub kopyta końskiego. Palce te opatrzone były czemś pośredniem między pazurami a kopytem, tak że mogło się z nich równie dobrze rozwinąć wszystko: kopyto, pazur lub paznogieć.
Z drugiej strony jednak, w pewnych szczegółowych rysach, zaczynają się u tych zwierząt ukazywać zawiązki różnic. Jedne z nich zbliżają się już poniekąd do drapieżnych, inne do gryzoniów, inne wreszcie do tej lub owej odmiany kopytowych. Nie ulega wątpliwości, że mamy tu do czynienia z jakąś grupą główną, z której jako równoległe gałęzie pochodne, biorą początek wszystkie współcześnie znane rzędy ssaków. I to również wątpliwości nie podlega, że jedną z tych gałęzi były właśnie małpy. Co prawda, ta gałąź właśnie budową zębów i ręki najmniej odbiegła od głównego pnia i może uchodzić najsłuszniej za jego bezpośrednie przedłużenie. Tern to się tłumaczy, dlaczego małpa i człowiek, posiadające dziś jeszcze normalne uzębienie i pierwotną rękę, teraz (gdy stara grupa pierwotna oddawna wyginęła), robią takie wrażenie, jakgdyby drapieżne, kopytowe i inne były jej zwyrodnia-łerni dziećmi.