74
ków, można jeszcze wywieść początek ostatniej grupy bezkręgowych, mianowicie gąbek, niższych polipów i chełbi. To byłoby uzupełnieniem łańcucha przeobrażeń. Wszystkie bardziej rozwinięte istoty tej samej najniższej klasy zwierząt miałyby wspólne pochodzenie, wzięłyby początek od żyjątka, złożonego z żołądka i skóry. Teraz powołujemy się na biogenetyczne prawo, wedle którego w embrjonie widzimy kolejno wizerunki jego przodków. O ile chodziłoby o potwierdzenie świadectwa poszlak, musielibyśmy w embrjonie wszystkich zwierząt, począwszy od chełbi do kręgowca, odkryć portret istoty, posiadającej tylko żołądek, skórę i usta, wierny wizerunek Pemmatodiscusa lub stułbi słodkowodnej. I oto tutaj właśnie ustają wszelkie wątpliwości. Istotnie w całym świecie zwierzęcym, u wszystkich gatunków wyższych widzimy właśnie tę postać embrjona. Ten stopień rozwoju Haeckel nazwał gastrulą. Trudno sobie wyobrazić większą rozmaitość, jak koral, wyższy robak, jeżowiec, rak, ślimak w stanie rozwiniętym. A jednak wszystkie te zwierzęta żyją pierwotnie w postaci gastruli. Im niżej sięgamy w drabinie zwierząt, tern częściej spotykamy się z gastrulą w zupełnie pierwotnej postaci pływającego swobodnie embijona o skórze, żołądku i ustach. Na wyższych szczeblach spotykamy najrozmaitsze modyfikacje tej postaci, ale jak wyżej powiedziano, biogenetyczne prawo wcale ich nie wyłącza. Naj-ważniejszem jest to, że nawet wśród najrozmaitszych modyfikacji można wykazać ich ścisły związek z postacią gastruli: tam, gdzie nie tworzy się kielich we właściwem znaczeniu, istnieją w każdym razie dwie warstwy komórek, z których wykształca się ciało: jedne stanowią ściankę żołądkową czyli gastrulę właściwą, drugie skórę zewnętrzną.
U kręgowców również to samo się powtarza. Osło-nice, tak samo jak lancetniki posiadają jeszcze całkiem typową gastrulę, swobodnie pływającą kijankę pierwotną, złożoną ze skóry, ust i żołądka. (Por. rys. str. 68). W szeregu przeobrażeń dalszych spotykamy toż samo zjawisko